O wiele większą wagę przywiązujemy do tego, w jaki sposób komunikujemy się twarzą w twarz niż sposobu, w jaki rozmawiamy przez telefon. Stąd biorą się liczne błędy i niefortunne zwroty, które mogą być źle odebrane przez naszego rozmówcę. Bardzo łatwo o kompromitację.
Na początek skupmy się na przywitaniu i przedstawianiu się. Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne i często to ono decyduje, czy ktoś zechce z nami rozmawiać.
– Nie przedstawiamy się za pomocą sformułowania „Z tej strony...”, bo jest to archaiczne. Takie sformułowanie pochodzi z okresu, kiedy telefony łączył prawdziwy kabel. Przedstawiamy się imieniem i nazwiskiem lub dodatkowo firmą, którą reprezentujemy, np. „Mówi Jan Kowalski z (tutaj nazwa firmy)” – wyjaśnia w rozmowie z INN:Poland prof. dr hab. Małgorzata Marcjanik, językoznawca Uniwersytetu Warszawskiego.
– Możemy użyć sformułowania „Moje nazwisko”, ale tylko pod warunkiem, gdy rzeczywiście wypowiemy wyłącznie nazwisko. Dotyczy to rozmów niezobowiązujących, np. z punktem usługowym czy sklepem. Ponadto, nie przedstawiamy się zdrobniałymi imionami, jeśli nie jesteśmy dziećmi – dodaje.
Co gorsza, wielu z nas w ogóle nie przedstawia się. – Dzwoniąc bardzo często nie przedstawiamy się albo robimy to w sposób niezrozumiały, bełkocząc. Często bywa tak, że osoba, do której dzwonimy, chciałaby je zanotować, by prowadzić daną sprawę dalej – twierdzi specjalistka.
– Dzwoniąc mówimy „Dzień dobry”, po czym dajemy czas na odpowiedź, i dodajemy „Nazywam się... (tu imię i nazwisko)” lub – gdy jest to konwersacja niezobowiązująca – „Moje nazwisko...” (samo nazwisko) – podsumowuje.
Pamiętajmy też, że kontaktując się z obcą osobą, nie możemy zwracać się do niej „Panie/Pani (tu imię)", gdyż mogłoby to zostać odebrane jako spoufalanie się. Podobnie jest, kiedy używamy formy „Witam”, która w korespondencji i rozmowach telefonicznych jest formą wywyższania się.
Co więcej, sformułowanie „czy nie przeszkadzam", które pada po przywitaniu się i przedstawieniu, to dobra forma grzecznościowa. Wyjątkiem jest kontakt z osobami, których praca polega min. na kontakcie telefonicznym, jak np. w wypadku rzecznika prasowego.
Treść rozmowy przez telefon to nie wszystko, ważne jest też miejsce, z którego dzwonimy. Prowadzenie konwersacji telefonicznej w trakcie spotkań towarzyskich, w restauracji i kawiarni, na spektaklach czy w kinie, tam gdzie pracują inni i w miejscach publicznych (przychodnia, muzeum, biblioteka, pociąg czy autobus) to nie najlepsze rozwiązanie.