
Reklama.
- Chciałbym, żeby nasze starania nie tylko szły w ilość miejsc pracy, ale też w jakość. Chcemy, żeby w Częstochowie powstało więcej dobrych miejsc pracy, które przynoszą pracownikom większe zarobki, satysfakcję, możliwość osobistego rozwoju, lepsze systemy socjalne – tłumaczył kilka miesięcy temu prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk.
Polskie miasto ruszało wówczas z programem „Teraz Lepsza Praca”. Jednym z jego założeń było przyznawanie dodatkowych ulg w podatku od nieruchomości. Warunek? Przedsiębiorca musi oferować swoim pracownikom umowę o pracę (przynajmniej 80 proc. załogi) i co najmniej 150 proc. minimalnego wynagrodzenia. Dzięki temu duża firma może odzyskać 25 proc. nakładów, średnia - 35 proc., a mała maksymalnie 45 proc
Takie działania to efekt malejącego bezrobocia. Aktualna stopa bezrobocia w Częstochowie wynosi 5 proc. i jest najniższa od 20 lat. Władze Częstochowy uznały więc, że zachęcanie biznesu do tworzenia 'śmieciowych" miejsc pracy mija się z celem.
Zdaniem Grzegorza Sikorskiego, dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach, program wdrożony przez Matyjaszczyka odnosi już pierwsze sukcesy. – To bardzo dobry kierunek i widać, że w Częstochowie to się udaje. Widać, że są przedsiębiorcy, którzy wchodzą w tę umowę z samorządem. Jeżeli udałoby się to w szerszym kontekście to poprawiłoby to wysokość wynagrodzeń w całej Polsce – zauważył Sikorski w rozmowie z „Pulsem HR”.