Polskie firmy szukają pracowników. Ze znalezieniem specjalistów ma już problem około 60 proc. przedsiębiorstw. Mimo to, w obawie o rentowność, ich przedstawiciele nie chcą dawać podwyżek. Problem wzmaga też to, że z Polski ucieka coraz więcej Ukraińców. Mają oni teraz większe możliwości, jeśli chodzi o zarobek w innych krajach. W Polsce z otwartym rękoma wita się więc Hindusów czy Nepalczyków, którzy zaczęli szturmować naszą granicę. Wygląda jednak na to, że nowe przepisy sprawią, że będzie im trudniej o pracę w Polsce.
Dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pokazują, że w Polsce wzrasta liczba pracowników z Azji. Od stycznia do czerwca tego roku przyjechało do nas 8 tys. osób, którzy liczą na zarobek. Eksperci nie mają przy tym wątpliwości, że będziemy mieli do czynienia z tendencją wzrostową.
Najwięcej przybywa do nas ludzi z Nepelu, Indii i Bangladeszu. Rosnąca polska gospodarka nie jest w stanie rozwinąć potencjału tylko dzięki wsparciu Ukraińców, którzy zresztą coraz częściej buntują się przeciwko niskiej płacy w Polsce. Pisaliśmy na ten temat w tym artykule.
Zatrudnienie obcokrajowca ma być jednak trudniejsze. Na początku przyszłego roku w życie wejdą nowe przepisy legalizacji pobytu i pracy cudzoziemców w Polsce. Nowelizacja ustawy oznacza m.in. nowy rodzaj zezwolenia na pracę sezonową.
Wszyscy przedsiębiorcy, którzy obawiają się, że będą mieli w ten sposób problem z zatrudnieniem np. Ukraińców, mogą być spokojni. Zmianami nie będą bowiem objęci obywatele Ukrainy, Rosji, Mołdawii, Armenii, Białorusi i Gruzji, którzy są największym wsparciem dla polskich firm.
Tym niemniej, w życie i tak wejdzie szereg zmian. Przedsiębiorca, który będzie chciał zatrudnić Ukraińca czy Białorusina, będzie miał obowiązek poinformowania urząd pracy o tym, czy pracownik faktycznie podjął pracę.
Pracodawca najpierw rejestruje oświadczenie o powierzeniu pracy cudzoziemcowi, a następnie zgłasza, że obcokrajowiec przyjechał po zarobek lub też z niego zrezygnował. Wydanie oświadczenia nie będzie już bezpłatne – zapłacimy za nie 30 zł.
Nielegalne zatrudnienie pracownika będzie oznaczało karę w wysokości 30 tys. zł, podczas gdy obecnie to maksymalnie 5 tys. zł.