
Reklama.
Mechanizm oszczędności jest dość prosty. Niemiecki rząd realizuje podobny program, jak polski. Wypłaca gotówkę rodzicom – należy się po 192 euro na pierwsze i drugie dziecko, trzeci potomek (i każdy następny) oznacza dodatkową wypłatę 223 euro miesięcznie.
Jak się okazuje, Niemcy płacą też na polskie dzieci, bo do świadczeń mają prawo rodzice pociech, które nie przebywają wraz z rodzicami w Niemczech, lecz pozostają w kraju pochodzenia. Od stycznia do października liczba takich dzieci wzrosła ogółem do 170 tysięcy. A nasze dzieci są w tej grupie najliczniejsze, to aż 90 tysięcy małych obywateli.
Zgodnie z prawem niemieckie urzędy wypłacają świadczenia pomniejszone o wysokość zasiłków pobieranych w kraju pochodzenia. Czyli osoby pobierające pieniądze z niemieckiego budżetu otrzymują o 500 złotych (lub wielokrotność tej kwoty) mniej. Dzięki temu niemiecki budżet oszczędził w tym roku 32 miliony euro. Biorąc pod uwagę, że przez pierwsze 10 miesięcy 2017 roku na ten cel poszło 406 mln euro, jest to kilka procent całego „dziecięcego” budżetu RFN.
Zdaniem dziennikarzy Frankfurter Allgemeine Zeitung, było to możliwe dzięki polskiemu programowi 500 plus. Na dodatek wypłaty z niemieckiego budżetu spadły o 32 mln euro pomimo wzrostu liczby świadczeniobiorców w ciągu roku o 6 tys.
źródło: FAZ.net