W przyszłym roku podrożeje nie tylko jedzenie
W przyszłym roku podrożeje nie tylko jedzenie Fot. Łukasz Krajewski / Agencja Gazeta
Reklama.
Na pewno zdrożeje prąd wraz z gazem. Według nieoficjalnych informacji dostawcy już wnioskują o podwyżki cen prądu. Ile dokładnie wyniosą opłaty? Tego dowiemy się w 2018 r. po zakończeniu procesu taryfowego. Trwa on zazwyczaj do połowy grudnia, podaje Dziennik Bałtycki.
Sam gaz podrożej prawdopodobnie nieznacznie. – Nie spodziewamy się dużych zmian w taryfie dla gospodarstw domowych. Widzę podstawy do niewielkich ruchów na cenie, ale nie będą one znaczące – przekonuje Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG do spraw handlowych.
Wzrosną za to sporo raty kredytów w złotówkach. Przykładowo, gdyby Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na pojedynczą podwyżkę stóp procentowych, to rata osoby zadłużonej na trzy dekady i 300 tys. zł wzrosłaby o ok. 50 zł.
Nie najlepiej będą się też miały taryfy ciepłownicze. Może dojść do wzrostu nawet o kilka procent. Węgiel powinien nadal drożeć, a to odbije się na wielu domowych budżetach.
A jak się mają do tego nasze zarobki? W 2018 r. płaca minimalna wyniesie w 2018 r. 2100 zł brutto – będziemy mieli wzrost o 100 zł. Na rękę dostaniemy więc ok. 1530 zł. Minimalna stawka godzinowa będzie wynosiła 13,7 zł brutto.
Ale w związku z tą podwyżką wzrosną karne stawki dla aut bez OC. W 2018 r. kierowcy za brak ubezpieczenia OC zapłacą 4200 zł. Kwota ta zwiększy się, jeśli ubezpieczeniu podlegał samochód ciężarowy, autobus lub ciągnik samochodowy. Motocykle i motorowery podlegają stawce 700 zł.
Projekt budżetu na 2018 r. zakłada wzrost inflacji do 2,3 proc. Obecnie jest ona na poziomie 1,9 proc. W przyszłym roku zapłacimy więc więcej za jedzenie, choć masło i jaja, które już są bardzo drogie, nie powinny zdrożeć.