Kilka miesięcy temu szpitale, banki i firmy padły ofiarą ataku wirusa WannaCry. Tom Bossert, doradca do spraw bezpieczeństwa wewnętrznego w Białym Domu na łamach „The Wall Street Journal”, stwierdził, że atak kosztował miliardy, a odpowiedzialna jest za niego Korea Północna.

USA twierdzi, że to Korea Północna odpowiada za atak WannaCry Fot. zrzut ekranu z youtube.com/watch?v=5hUegMTSh0U

Reklama.

Piotr Burakowski

WannaCry szyfruje komputery, a za ich odszyfrowanie żąda okupu. Analitycy przekonują, że wirus jest w stanie skutecznie sparaliżować wielkie organizacje, ale i mniejsze jednostki – tak stało się na początku tego roku w wypadku jednostek administracyjnych, które w związku z tym poniosły straty liczone w miliardach.

Bossert przekonuje, że ma dowody, iż atak był bezpośrednio dziełem Korei Północnej – kraju najbardziej odgrodzonego od światowej sieci. Biały Dom chce pociągnąć do odpowiedzialności reżim i kontynuować „strategię maksymalnej presji”, by utrudnić mu kolejne cyberataki.

Na razie jednak nie wiadomo, jakie konkretnie działania podejmie rząd USA.

Szkody, które powoduje cyberprzestępczość, drastycznie rosną. W tym roku straty spowodowane cyberatakami wyniosły 5 mld dol. Prognozy mówią, że w 2018 r. cyberataki będą kosztować firmy 180 mld dol., a w 2019 r. nawet 2000 mld dol.

źródło: „The Wall Street Journal”

Reklama.