
Reklama.
Loapi jest pomysłowo zbudowany. Skonstruowano go tak, że dostosowuje swoje działania do określonego celu cyberprzestępców, informuje The Register. Czym to może grozić? Możemy spodziewać się całej masy niechcianych wyświetleń i reklam, a ponadto pozyskiwania w tle kryptowalut, które może bardzo obciążyć smartfona.
Jeszcze inną możliwością jest zdalna przeprowadzenie z urządzenia ataku DDoS. Polega on na tym, że z wielu urządzeń wchodzi się na daną stronę, by uniemożliwić jej działanie.
Oprogramowanie było testowane przez badaczy. W tracie eksperymentu intensywnie wykorzystywano zasoby urządzenia, co spowodowało, że bateria uległa uszkodzeniu, zaś obudowa deformacji.
O zainfekowanie wirusem mogą obawiać się użytkownicy, którzy odwiedzają wybrane strony dla dorosłych i instalują oprogramowanie z niezweryfikowanych źródeł. Chodzi przede wszystkim o niesprawdzone programy antywirusowe.
źródło: The Register