
Reklama.
Inwestorem jest znany w regionie przedsiębiorca, Roman Golek. Ma już firmę zajmującą się budową i serwisem linii produkcyjnych w dużych zakładach przemysłowych. Teraz postanowił wejść w nową branżę – recykling - pisze lokalny serwis Echo Dnia. W zakładzie w Smugach zbudował fabrykę, której zadaniem ma być przetwarzanie plastiku na granulat do dalszej przeróbki. Wszystko już gotowe, zakład jest wyposażony, drogi dojazdowe wyasfaltowane, na dachach panele solarne. Koszt inwestycji - 2-2,5 mln zł.
Kiedy był już na ostatniej prostej, radni uchwalili, że dla tej okolicy trzeba uchwalić plan zagospodarowania przestrzennego, a wójt decyzją administracyjną opóźnił budowę ostatniego, kluczowego dla firmy magazynu. Odłożył ją do jesieni 2018 roku.
Do pełni szczęścia brakowało już tylko tego magazynu oraz wartych kilka milionów maszyn do przetwarzania plastiku – są już zamówione.
Dlaczego Golkowi cofnięto zgodę na budowę magazynu?
W gminie twierdzą, że okoliczni mieszkańcy są pełni obaw, co do tej działalności. Boją się, że recykling będzie oznaczał smród i zanieczyszczenie środowiska.
– Nie ma o tym mowy, to jest bardzo czysta działalność. Mamy opinie z sanepidu, że cały zakład będzie produkował mniej zanieczyszczeń, niż trzy samochody, które przejadą obok niego. A najbliższe zabudowania są kilometr od zakładu – irytuje się przedstawiciel inwestora.
– W dużym skrócie to twarde plastiki, z jakich wykonana jest większość przedmiotów codziennego użytku. Obudowy komputerów, czajników, łopatki, doniczki, rurki, opakowania. Właśnie takie, nikomu niepotrzebne odpady w zakładzie byłyby przetapiane na granulat, czyli małe plastikowe kuleczki. Można je następnie sprzedać do fabryk, które wytworzą z nich nowe przedmioty. Z produkcją nie są związane uciążliwe zapachy, dymienie, bądź hałas – tłumaczy Roman Golek na łamach gazety Echo Dnia.
Przeciw budowie opowiedziało się 360 osób, urząd gminy twierdzi, że nie mógł tego zlekceważyć. Mieszkańcy już raz zostali ponoć wystawieni do wiatru. W okolicy powstała bowiem niepięknie pachnąca mieszalnia mas bitumicznych, która wedle inwestora miała być rzekomo mieszalnią ziemi ogrodniczej.
źródło: EchoDnia.eu