
Reklama.
Chodzi o wyjedzenie jak największej ilości chaszczy pokrywającej wysepkę. To zadanie ma zostać wykonane przed wiosennym sezonem lęgowym, ułatwiając ptakom zamieszkanie na wyspie i wychowywanie młodych. Stołeczny ratusz ma nadzieję, że zatrzymają się tu m.in. rybitwy, mewy czy sieweczki.
Owce są więc kluczowym elementem projektu „Ochrona siedlisk kluczowych gatunków ptaków Doliny Środkowej Wisły w warunkach intensywnej presji aglomeracji warszawskiej” finansowanego środkami unijnymi oraz pieniędzmi Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Projekt ma charakter pilotażowy – innymi słowy, jeżeli dozorowane przez właściciela owce poradzą sobie z wyzwaniem, podobne rozwiązania mogą zostać zastosowane w kolejnych, trudno dostępnych dla kosiarek miejscach. Cała nadzieja zatem w mocnych szczękach i pustych żołądkach merynosów polskich i wrzosówek, które pracują na wyspie. O ile Wisła nie wzbierze, owce pozostaną na wyspie do marca.
źródło: Property Design