
Reklama.
Największe giełdy umożliwiające handel kryptowalutami na świecie tymczasowo zablokowały zakładanie nowych rachunków – donosi branżowy serwis Bitcoin.com. Pierwsze oznaki problemów pojawiały się jednak już wcześniej. W listopadzie i na początku grudnia media donosiły, że część giełd nie była w stanie zapewnić ciągłego dostępu do handlu kryptowalutami i ma problem z wypłatami środków finansowych.
– Nietrudno w to uwierzyć – komentuje w rozmowie z INN:Poland Lech Wilczyński z Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin. – Na każdej z platform rejestruje się dzisiaj po 100 tys. nowych klientów dziennie. Są potem wkurzeni, że nikt ich nie obsługuje. Właśnie dlatego giełdy wstrzymują rejestracje – dodaje.
"Krytyczny poziom"
Na taki drastyczny krok zdecydowały się takie giełdy jak Bitfinex, Bittrex, Kraken czy CEX.IO. Przedstawiciele tej ostatniej tłumaczą:
Na taki drastyczny krok zdecydowały się takie giełdy jak Bitfinex, Bittrex, Kraken czy CEX.IO. Przedstawiciele tej ostatniej tłumaczą:
– Każdego dnia ogromna liczba użytkowników rejestruje się na naszej giełdzie. To nakłada dodatkową presję na nasze zespoły wsparcia i weryfikacji. Obecnie doszliśmy do momentu, w którym liczba zgłoszeń przesłanych do naszego zespołu wsparcia doszła do krytycznego poziomu.
Dlaczego napływ zgłoszeń aż tak przytłoczył giełdy? Wilczyński tłumaczy, że rejestracja nie polega tylko na wypełnieniu zwykłego formularza. – Wymaga się przestrzegania bardzo wnikliwych procedur, w tym zbierania dowodów osobistych i weryfikowania wielu innych dokumentów – opowiada ekspert.
Dział pomocy technicznej Krakena informuje natomiast, że w ciągu kilku dni dostał 10 tys. zgłoszeń z prośbą o pomoc.
Z jeszcze innymi problemami zmaga się natomiast Bitfinex. Giełda zanotowała w ostatnim czasie bardzo dużą liczbę wpłat i wypłat. Cześć z nich nie doszła do skutku. Bitfinex tłumaczy, że nie może automatycznie wznowić uruchomienia niezrealizowanych transakcji, bo nie otrzymuje informacji z sieci kryptowalut i wszystkie tego typu błędy musi naprawiać poprzez...ręczne wklepywanie danych.
Bitcoin szaleje
Wzmożone zainteresowanie klientów inwestowaniem na giełdach kryptowalut z pewnością można powiązać z szalejącym kursem bitcoina. Tuż przed świętami wartość najpopularniejszej kryptowaluty świata skoczyła na poziom niemal 20 tys. dolarów, by w ciągu niespełna tygodnia spaść do 12,6 tys. dolarów. Od tego momentu bitcoin z powrotem wrócił jednak na kurs wzrostu.
Wzmożone zainteresowanie klientów inwestowaniem na giełdach kryptowalut z pewnością można powiązać z szalejącym kursem bitcoina. Tuż przed świętami wartość najpopularniejszej kryptowaluty świata skoczyła na poziom niemal 20 tys. dolarów, by w ciągu niespełna tygodnia spaść do 12,6 tys. dolarów. Od tego momentu bitcoin z powrotem wrócił jednak na kurs wzrostu.
Teraz tempo z jakim rośnie jego wartość może ulec lekkiemu wyhamowaniu. – Spowolnienie napływu nowych użytkowników z pewnością wpłynie na kurs bitcoina – zauważa Wilczyński.
Czy zamieszanie na światowych giełdach znajdzie odbicie w tym, co dzieje się nad Wisłą? Zdaniem Wilczyńskiego, nie można wykluczyć takiej możliwości. – Na polskich giełdach również widzimy bardzo duży napływ nowych użytkowników. Czasowe zamknięcie największych giełd na świecie może spowodować, że zagraniczni użytkownicy zwrócą swoje oczy ku ich polskim odpowiednikom. Może się więc okazać, że będzie to dla nas korzystne – opowiada.