Masz czasem wrażenie, że stary komputer szybciej reagował na wciśnięcie klawisza, niż nowiutki laptop prosto z fabryki? To nie wrażenie – to fakt. Archaiczne sprzęty szybkością reakcji potrafią kilkukrotnie przebić nowe komputery.
Udowodnił to na swoim blogu inżynier Dan Luu. Wydawało mu się, że jego stary, wręcz muzealny dziś Apple IIe z 1983 roku reaguje na klawisze szybciej, niż nowsze komputery. Okazało się, że ma rację.
Ten prosty komputer cały czas czeka na wciśnięcie klawisza. Specjalny czip 556 razy na sekundę sprawdza, czy użytkownik czegoś nie nacisnął. Opóźnienie nie przekracza więc 8 milisekund. Układ graficzny komputera również reaguje błyskawicznie, proces zajmuje mu 14 ms. Stary wyświetlacz okazuje się równie szybki i w kolejne 8 ms literka pojawia się na ekranie. Cały proces zajmuje 30 milisekund.
Dan Luu porównał ten wynik z nowym komputerem. Okazało się, że jego układy sprawdzają klawiaturę ledwie 167 razy na sekundę i tylko to generuje opóźnienie sięgające 18 ms, kolejne 14 dorzuca ekran LCD, nie mówiąc już o procesorze i innych układach komputera. W efekcie stary Mac jest nawet sześciokrotnie szybszy od laptopa prosto z fabryki.
Inżynier zbadał wyniki w sposób empiryczny, wykorzystując do tego bardzo szybką kamerę i mierząc fizycznie czas reakcji na wciśnięcie klawisza. Okazało się, że te dwa przykłady to nie wyjątek, lecz reguła. Najszybsze były stare komputery, z lat 80. Nowe, niezależnie od tego, czy pracowały pod kontrolą systemu iOS, Linux czy Windows są zdecydowanie wolniejsze. Linux jest dużo prostszy od Windowsa i na ogół osiąga lepsze od niego wyniki.
Zdaniem Dana Luu winni są przede wszystkim inżynierowie – obecnie nie instalują już osobnych czipów do obsługi klawiatury, zrzucając to zadanie na kontrolery sprzętu. Te zaś są wyraźnie wolniejsze, a ich praca zależy od wydajności całego komputera.
Inżynier dodaje, że obecnie najbardziej wydajne pod tym względem sprzęty – jak tablety iPad Pro – mają wyniki latencji (opóźnienia) zbliżone do komputerów sprzed 30 lat, czyli ok. 30 milisekund. Tymczasem ludzkie oko jest w stanie odróżnić opóźnienia wynoszące zaledwie 2 milisekundy. I dlatego mamy uzasadnione wrażenie, że nowe sprzęty są pod pewnymi względami po prostu wolne.