Miłośnicy psów twierdzą, że przewaga ich pupili nad kotami polega na tym, że są bardziej oddane człowiekowi. Badacze postanowili sprawdzić, czy tak jest w rzeczywistości.
Naukowcy z Oregon State University dowiedli ciekawej rzeczy. Otóż koty wolą być głodne, niż dla jedzenia poświęcić kontakt z właścicielem.
Dowiedziono tego poprzez obserwację 50 kotów domowych, jak i ze schronisk. Ograniczono na kilka godzin zwierzętom dostęp do jedzenia, zapachów, zabawek, a ponadto kontaktu z człowiekiem. Kluczowe było uzyskanie odpowiedzi, co po dłuższym braku wybiorą koty: pożywienie, zabawki, człowieka, a może najbardziej przyciągną ich ciekawe zapachy.
Dla połowy przebadanych zwierząt najważniejsza okazała się interakcja społeczna. Koty słyną z indywidualizmu, a psy z towarzyskości. Można więc przypuszczać, że w wypadku psów odsetek zainteresowanych interakcjami z ludźmi byłby o wiele większy.
Tym niemniej, badania pokazały, że koty wcale nie są tak samolubne i „zapatrzone w siebie”, jak wielu dotychczas twierdziło.
Co więcej, jak pokazali eksperymentatorzy z USA i Niemiec, koty pomagają w leczeniu zaburzeń fizycznych i psychicznych. Efekty widoczne są w terapii z dziećmi z ADHD. Głaskanie czy zabawa z kotem działa bowiem uspokajająco i pomaga w osiągnięciu równowagi emocjonalnej. Ponadto, te sympatyczne stworzenia potrafią uśmierzać ból, a wszystko ze względu na ich kojącą sierść.
Terapia z udziałem kota – felinoterapia – jest wykorzystywana w leczeniu reumatyzmu czy resocjalizacji więźniów. W tym wypadku najlepiej sprawdzają się rasy, które szczególnie lubią ludzi: koty perskie, egzotyczne i maine coon, przypominające nieco wyglądem szopa.