Łatwiej wymienić konkursy, w których Wojciech Grzędziński nie dostał nagrody albo nie zasiada w jury, niż zdobyte przez niego laury. Postanowił wesprzeć tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wystawiając na aukcję zrobione przez siebie zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego. Allegro jego aukcję… zdjęło.
Grzędziński wystawił więc zdjęcie ponownie. Portret prezesa Prawa i Sprawiedliwości to czarno białe zdjęcie, Kaczyński ma na nim charakterystyczny grymas, znany z jego najbardziej emocjonalnych wystąpień.
– Nie wiem, czy można ją tak nazwać. Wymyśliłem ją trochę „po drodze”. Zdjęcie pochodzi z cyklu, który robiłem przez cały ostatni rok, czyli serii zdjęć pokazującej w zbliżeniach twarz Jarosława Kaczyńskiego. Wszystkie zdjęcia były robione podczas konferencji prasowych, więc w miejscach dostępu do osoby publicznej – mówi nam fotograf.
Robił zdjęcia na wielu konferencjach, na które tylko udało mu się dotrzeć. Są one dostępne w agencji Forum, powstał z nich krótki reportaż. Wśród nich jest kilka takich, które zyskały dużą popularność. Jedno z nich trafiło na okładkę Newsweeka, inne – na którym Jarosław Kaczyński całuje Beatę Szydło tuż przed jej odwołaniem również szeroko się niosło. Wiele osób określiło tę sytuację mianem pocałunku śmierci.
Grzędziński nie ukrywa, że aukcja jest delikatną prowokacją. Nie odnosi się do faktu, że środowisko PiS jest niechętne Owsiakowi i WOŚP, swoją akcję widzi nieco szerzej.
– To po trochu happening, bo to co widzimy jest momentami dość śmieszne. Wotum zaufania dla rządu i tego samego dnia odwołanie pani premier – to są rzeczy, jakie w historii Polski nie działy się jeszcze nigdy. Pozostaje nam się tylko z tego śmiać, więc jest to forma rozładowania emocji. A poza tym powiedzmy szczerze – im więcej kasy uda się zebrać na WOŚP, tym lepiej! Jak aukcja się poniesie, to będzie z korzyścią dla wszystkich – mówi Wojciech Grzędziński w rozmowie z INN:Poland.
Dodaje, że jego intencją nie jest prowokowanie sensu stricto.
– Nie robię tego na złość, ale raczej na przekór, by sprowokować do myślenia - mówi.
Aukcję ze zdjęciem musiał wrzucić na Allegro po raz drugi, bo pierwsza została skasowana przez administrację serwisu. Zdjęcie miało już cenę 600 złotych, teraz aukcja zaczyna od nowa, a cena portretu już przekroczyła 500 złotych.
– Allegro nie poinformowało mnie, dlaczego aukcja została skasowana. Dostałem jedynie maila z informacją, że została „usunięta ze względu na naruszenie zasad Allegro”. Odpisałem z prośbą i wyjaśnienie, na razie dostałem jedynie maila, że w najbliższym czasie uzyskam odpowiedź – mówi Grzędziński. Nasza redakcja również zapytała serwis, dlaczego pierwsza aukcja została zablokowana.
Autor w drugiej aukcji dodał więc stosowne oświadczenie i szerszy opis, by rozwiać wątpliwości.
Twierdzi, że to jego pierwsza tego typu aukcja.
– Zawsze wrzucałem do puszki, ale nigdy nie wystawiałem żadnych przedmiotów. W zasadzie zrobiłem to pierwszy raz i od razu zostałem zbanowany, ale zobaczymy co będzie dalej. To moja forma bycia przekornym w szczytnym celu – śmieje się.
Wojciech Grzędziński to fotoreporter, laureat takich konkursów, jak World Press Photo, Visa D’Or, NPPA, Sony World Photography Awards, Grand Press Photo i innych prestiżowych konkursów. Autor zdjęcia roku 2009 i zdjęcia dekady (2014 rok) w konkursie BZWBK Press Photo. W latach 2011-2015 szef zespołu fotografów w Kancelarii Prezydenta RP i fotograf osobisty Prezydenta RP.
Reklama.
To prosta sprawa: kwestia regulaminowa. Usunięcie oferty nie było związane z przedmiotem aukcji. Po zgłoszeniu obsługa serwisu sprawdziła tę ofertę i jej zastrzeżenia wzbudziła cześć opisu oferty, który mógł być niejasny dla kupujących. Sprzedający został poinformowany, że może wystawić przedmiot ponownie z adekwatnym opisem.
Michał Bonarowski
Public Relations Officer Corporate Communication Department Allegro.pl