Wraz z początkiem nowego, 2018 roku, wzrosła płaca minimalna. Obecnie wynosi 2100 złotych – niestety mówimy o kwocie brutto. Jednocześnie na jej przykładzie widać, jak wysokie w Polsce są koszty pracy – pracownik dostaje do ręki niewiele ponad 1500 złotych, do budżetu trafia aż 1000 złotych.
Miesięczna płaca minimalna w stosunku do zeszłego roku wzrosła o 100 złotych. To dobre wieści dla mniej zarabiających. Z drugiej jednak strony okazuje się, że ta pensja jest i tak wysoko opodatkowana. 2100 złotych brutto przekłada się na 1530 złotych miesięcznej wypłaty. Jednocześnie pracodawca ponosi dodatkowe koszty i miesiąc pracy osoby zatrudnionej „na minimalną” kosztuje firmę ponad 2530 złotych.
Ponad tysiąc złotych różnicy to obowiązkowe składki i zaliczki na podatek dochodowy. To prawie 40 proc. całościowych kosztów pracy.
Proporcjonalnie do wzrostu miesięcznej płacy minimalnej dla pracowników etatowych rośnie również stawka godzinowa płacy minimalnej, która dotyczy osób zatrudnionych na podstawie umów zlecenia lub umów o świadczenie usług. W nowym roku płaca minimalna godzinowa wynosi 13,70 zł i jest o 70 gr wyższa niż 2017 r.
Wysokość płacy minimalnej wpływa też na podstawę wymiaru preferencyjnych składek na ubezpieczenie społeczne płaconych przez osoby prowadzących działalność gospodarczą przez okres krótszy niż 2 lata. Dlatego składki dla początkujących przedsiębiorców za 2018 r. będą wyższe o niecałe 10 zł miesięcznie. Wzrośnie również obowiązkowa składka na ubezpieczenie zdrowotne, lecz nowa podstawa jej wymiaru nie została jeszcze ogłoszona.
Na skutek podniesienia płacy minimalnej wzrosła ponadto o 1500 zł maksymalna odprawa przy zwolnieniu grupowym. Zwiększeniu uległ również dodatek za pracę w porze nocnej, wynagrodzenie za czas przestoju oraz minimalna kwota odszkodowania za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu, mobbing lub dyskryminacji.
Wraz z płacą minimalną wzrosła także kwota wolna od potrąceń egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie różnego rodzaju należności.