Alarmistyczne artykuły oparte były na raporcie National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) z 2016 r., w którym zostały zacytowane wyniki badań opublikowanych w 2014 r. przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC). Naukowcy ostrzegali w nich, że wskutek wzrostu globalnej temperatury o 2,1 °C do 2050 r, główni producenci kakao utracą znaczną część powierzchni upraw. Powód? Kakaowce są bardzo czułe na zmiany warunków klimatycznych. Z tego względu występują na niewielu obszarach, połowa produkcji czekolady przypada na Wybrzeże Kości Słoniowej, Ghanę i Indonezję.
Wnioski były niepokojące. Do 2050 roku mieliśmy pożegnać się całkowicie z kakaowcami, a o smaku czekolady będziemy mogli co najwyżej w przyszłości opowiadać swoim wnukom.
Głos w tej sprawie postanowili jednak zabrać badacze z Instytutu Innowacyjnej Genomiki UC w Berkeley. Wystosowany przez nich komunikat prasowy jest dużo bardziej stonowany.
– Naukowcy przewidują, że zmiany klimatyczne znacznie zmniejszą ilość gruntów nadających się do uprawy kakao w nadchodzących dziesięcioleciach, choć prawdopodobnie nie doprowadzą do ich całkowitej likwidacji – przewidują naukowcy.
Po chwili dodają jednak. - Ogromna większość kakao jest produkowana w Afryce Zachodniej i zmniejszenie powierzchni uprawnej może przyspieszyć rozprzestrzenianie się chorób.
Na ten problem pojawiła się już jednak recepta. – Opracowujemy technologie edycji CRISPR, aby zmienić DNA w roślinach kakao, aby stały się bardziej odporne na choroby wirusowe i grzybicze – opowiada Brian Staskawicz, profesor biologii roślin i mikroorganizmów w UC Berkeley.