Na najbliższej sesji katowiccy radni zajmą się sprzedażą działki przy ul. Francuskiej. Potencjalnym nabywcą jest Archidiecezja Katowicka, która zgodnie z projektem uchwały może otrzymać prawo do 99 proc. bonifikaty.
Jak informuje portal Katowice24.info, działka o powierzchni ponad 6500m2, położona jest w atrakcyjnej lokalizacji, w sąsiedztwie urzędu miejskiego. Projekt jej sprzedaży z bonifikatą wpłynął pod koniec ubiegłego roku do Komisji Budżetu Miasta w Katowicach.
Bonifikata może zostać udzielona na podstawie ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami, a zdecydować o tym może między innymi rada miasta. Warunkiem jest, że nieruchomość sprzedawana kościołowi lub związkowi wyznaniowemu, mającemu uregulowane stosunki z państwem, przeznaczona będzie na cele działalności sakralnej. Co ważne, w tym wypadku działka może zostać sprzedana bez postępowania przetargowego.
Bonifikata do zwrotu
W projekcie uchwały znajduje się też zapis, który ma chronić przed komercyjnym wykorzystaniem działki w celu uzyskania przez Archidiecezję zysku.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, Archidiecezja zobowiązana będzie do zwrotu kwoty równej udzielonej bonifikacie po jej waloryzacji, jeżeli nieruchomość zostanie wykorzystana przed upływem 10 lat, licząc od dnia jej nabycia, na inny cel, niż cel uzasadniający udzielenie bonifikaty.
Jak poinformował notariusz Kurii Metropolitalnej zakup ten związany jest z „potrzebami duchowymi mieszkańców”. Na działce tej ma powstać nowa kaplica.
Archidiecezja kupuje za grosze i sprzedaje za miliony
Jak informuje portal KatowiceInfo, w ubiegłym roku Archidiecezja Katowicka sprzedała Tychom za 9,6 mln złotych niedokończoną inwestycję. Nieruchomością, którą zakupiło miasto, był dom dla księży emerytów. Zgodnie z planami, miasto Tychy przekształci go w Dom Pomocy Społecznej.
Zakup ten wywołał dyskusję wśród radnych. Dariusz Wencepel z Tychy Naszą Małą Ojczyzną powiedział, że z uzyskanych przez niego informacji wynika, że „wierni już raz złożyli się na inwestycję” i w związku z tym miasto powinno przejąć ją jako darowiznę.
Rządząca w mieście większość zadecydowała jednak o zakupie.