Pożary, ewakuowane sklepy, poparzeni i podtruci ludzie – takie sceny rozgrywają się podczas akcji wymiany baterii w iPhone’ach. W Europie doszło już do dwóch takich sytuacji.
Program taniej wymiany wyeksploatowanych baterii w smartfonachApple nie idzie tak, jak zaplanowano. Firma postanowiła obniżyć cenę na nową baterię i usługę jej wymiany po tym, jak została przyznała się do celowego spowalniania telefonów.
Okazało się, że zużyte baterie mogły powodować wyłączenie się telefonu podczas zwiększonego zapotrzebowania na energię.
Inżynierowie Apple poradzili sobie z tym problemem, spowalniając telefony, by nie zużywały tak dużo prądu. Dopiero pod wpływem ostrej krytyki firma zdecydowała się na zaoferowanie taniej wymiany wyeksploatowanych baterii.
Ale podczas akcji pojawiły się kolejne problemy. W dwóch salonach Apple – w Zurychu i Walencji – doszło do dziwnych sytuacji. Wymieniane baterie przegrzały się do tego stopnia, że doprowadziły do samozapłonu telefonu.
W wyniku incydentu w Zurychu lekkie poparzenia odniósł pracownik salonu. Siedmiu osobom udzielono pomocy lekarskiej na miejscu, żadna nie była hospitalizowana. Ze sklepu ewakuowano ok. 50 osób. W hiszpańskiej Walencji było podobnie, choć nie znamy wszystkich szczegółów zdarzenia.
Na dodatek podobny incydent zdarzył się w USA. Brzuch nastolatki, Tiny Pierre został poparzony w wyniku przegrzania i samozapłonu jej iPhone’a 7. O sprawie donosi amerykański Newsweek.