Największy chiński dziennik, Renmin Ribao (People’s Daily), oficjalny organ Komunistycznej Partii Chin o trzymilionowym nakładzie, pisze z uznaniem o skali zakupów, jakie polscy konsumenci robią na platformie AliExpress.
Okazuje się, że w zeszłym roku ich liczba wzrosła aż o 66 proc. w porównaniu do 2016 – było to skok z liczby 3 mln na 5 mln kupujących.
AliExpress to największa chińska eksportowa platforma zakupowa. Każdy z 5 mln użytkowników z Polski nie dość, że coś kupił, to jeszcze przegląda stronę kilkanaście razy w miesiącu.
Polacy są na AliExpress znaczącą grupą konsumentów – platforma ma ok. 100 mln użytkowników a więc co 20 kupujący jest Polakiem. Chińczycy zauważają, że nas rodacy kupują w zasadzie wszystko.
W artykule przytaczają historie kilku osób, które zamówiły części motoryzacyjne, ubrania czy kosmetyki. Wszyscy chwalą przede wszystkim niskie ceny. Dziennik zauważa, że produkty z Chin są nawet o połowę tańsze od swoich europejskich odpowiedników.
Poza tym na AliExpress można kupić wiele rzeczy, których nie dostanie się nigdzie indziej – twierdzą dziennikarze tego medium. Dodają, że jest nawet moda na robienie zakupów w Chinach.
– Dziś otwarcie strony AliExpress i przeglądanie opinii innych kupujących stało się codziennym stylem życia wielu młodych ludzi w Polsce – pisze autor artykułu.
Brzmi to dość ciekawie, ale według dziennika AliExpress zajmuje już trzecią pozycję na polskim rynku e-commerce. Według autora Polacy cenią sobie nie tylko niskie ceny, ale i darmową wysyłkę oraz nowoczesne systemy płatności. Nie przypadkiem AliExpress umożliwia płacenie za pomocą serwisu Przelewy24 a także – od niedawna – systemu PayU. Dziennik dodaje, że właściciel serwisu (Alibaba.com) ciągle udoskonala usługi dedykowane Polakom.