Kilkanaście lat temu na rynku pojawiły się stacje benzynowe określane jako ekonomiczne. Od początku nie radziły sobie najlepiej. Jednak to, co może doprowadzić do ich całkowitego zniknięcia z rynku to zakaz handlu w niedziele.
Początkiem stacji benzynowych należących do segmentu ekonomicznego było założenie, że Polacy przede wszystkim lubią tankować tanio – informuje „Puls Biznesu”. Zadania jako pierwszy podjął się PKN Orlen tworząc „Bliską”. Pierwsze stacje pod tą marką zaczęły pojawiać się w połowie poprzedniej dekady.
Oferta tych stacji była okrojona – nie było tam paliw z najwyższej półki oferowanych przez PKN Orlen, a sklepy przy stacjach „Bliska” były mniejsze niż przy stacjach flagowych. Dodatkowo znacznie okrojona była oferta gastronomiczna – z dań ciepłych można było kupić przeważnie hot-doga.
Pomysł na zachęcanie klientów niskimi cenami paliwa wykorzystał również Lotos. Stworzył w tym celu markę „Lotos Optima”. Podobnie jak opisywana "Bliska" i ta sieć stacji posiadała w ofercie tylko tańsze paliwa i miała okrojony asortyment w porównaniu do stacji flagowych.
Polacy lubią zapłacić więcej?
Okazało się, że zarówno „Bliska” jak i „Lotos Optima” oszałamiającego sukcesu na rynku nie odniosły. - Zgodnie ze strategią nie przewidujemy kontynuacji rozwoju brandu ekonomicznego, jakim jest Bliska - informuje biuro prasowe Orlenu. Co za tym idzie, stacje „Bliska” od jakiegoś czasu przebrandowywane są na stacje flagowe Orlenu. O ile w momencie największego rozwoju marki było ich 489, to na koniec ubiegłego roku już tylko 76.
Podobnie Lotos powoli odchodzi od modelu „Optima” i wprowadza zmiany ujednolicające wszystkie jego placówki do poziomu stacji flagowych.
Jak skomentował dla „Pulsu Biznesu” Jakub Bogucki, analityk z firmy e-petrol, wszystko to wiąże się ze zmianą nawyków Polaków, którzy oczekują, że na stacji będą mogli poza zatankowaniem zrobić zakupy, a także zjeść w punkcie gastronomicznym coś więcej niż tylko hot-doga. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że stacje podążają za trendem.
Zakaz handlu gwoździem do trumny
Prawdopodobnie stacje w segmencie ekonomicznym ostatecznie wykończy zakaz handlu w niedziele. Możemy przypuszczać, że ich właściciele chcąc skorzystać z możliwości handlu na stacjach benzynowych wprowadzą szereg zmian, dzięki którym powiększą powierzchnie handlowe i zróżnicują asortyment, by stać się jak najatrakcyjniejszymi miejscami niedzielnych zakupów.