Klienci bemowskiej pączkarni stoją grubo ponad godzinę w kolejce po słodkie wypieki. Wielu klientów rezygnuje, firmie obrywa się w komentarzach
Klienci bemowskiej pączkarni stoją grubo ponad godzinę w kolejce po słodkie wypieki. Wielu klientów rezygnuje, firmie obrywa się w komentarzach Foto: Facebook.com / Stolica Pączków
Reklama.
Stolica Lodów Tradycyjnych to popularna kawiarnia na warszawskim Bemowie. Latem sprzedaje przede wszystkim lody, zimą w ofercie dominują wypieki. Dostarcza je powiązana z kawiarnią pączkarnia o nazwie Stolica Pączków, położona ledwie 2 km dalej.
Okazuje się, że obie firmy nie doceniły swojej popularności, za co obrywają w komentarzach na Facebooku od wkurzonych klientów.
Rano do Stolicy Lodów trafiła partia 2500 pączków. Kawiarnia dziś otworzyła się ok. 6 rano, na ogół startuje o 7 rano. Dokładnie o 7:01 na jej facebookowym profilu pojawił się komunikat, że pączków brak. Fanpage zagotował się od komentarzy wkurzonych klientów.
„Czy wy sobie jaja robicie? Przez Was zostałem bez pączków w Tłusty Czwartek. Bywałem u Was bardzo często, ale zmieniam lokal, to jest niepoważne traktowanie klienta.” – pisze jeden z komentujących.
„Promujecie się cały tydzień a wysprzedajcie się w 40 minut. Kiepski plan...” – dodaje inny.
Kawiarnia poinformowała, że zamówiła tylko jedną dostawę pączków i kolejne nie są planowane. Na Facebooku pojawiła się jednak informacja, że udało się dowieźć kolejną partię. Nie wiadomo na jak długo wystarczy.
Okazuje się, że niewiele lepsza sytuacja jest w Stolicy Pączków. Ten lokal również został przytłoczony swoją popularnością. Ludzie stoją w gigantycznej kolejce. Pączkarnia smaży 400 pączków co 40 minut, ale nie wystarcza to na zaspokojenie potrzeb klientów. Już o 9 rano wprowadzono limit sprzedaży, jedna osoba może kupić najwyżej 20 sztuk. Ci, co zdążyli zrobić zakupy wcześniej, chwalą się, że brali po 50 sztuk.