Wiele godzin pracy bez względu na pogodę, niskie wynagrodzenie oraz warunki gorsze niż pozostali członkowie ekipy filmowej. To główne zarzuty, które stawia producentom Artur Domagała, organizator „Strajku Statystów i Epizodystów”.
Wielu pewnie w dzieciństwie marzyło, żeby chociaż przez chwilę wystąpić w jakimś filmie. Ponieważ nie każdy mógł zostać gwiazdą filmową, część z nich postanowiła spełniać swoje marzenia i przy okazji zasilać swój budżet jako statyści i epizodyści w filmach.
Okazuje się jednak, że to bardzo trudny kawałek chleba, o czym przekonuje Artur Domagała, organizator „Strajku Statystów i Epizodystów”. - Według polskiego prawa minimalna stawka godzinowa to niemal 14 zł. Statyści są umawiani pod autobus na plan na godz. 4:30. Podpisują listę, zaczynają oficjalnie pracę. Z powrotem odwożeni są o godz. 24-1 w nocy. To jest 21 godzin pracy. Dostają za to 60 zł! – powiedział serwisowi „Money.pl”.
W utworzonym na Facebooku wydarzeniu zawarte są postulaty, w których Pan Artur domaga się lepszego traktowania statystów i epizodystów tak jak pozostałych członków ekipy filmowej. Biorąc pod uwagę, że dzień pracy statysty może trwać nawet 21 godzin, aż trudno uwierzyć, że przy stawce wynoszącej 60 zł muszą się domagać, by zapewniono im dwudaniowy posiłek.
Tymczasem statyści skarżą się, że niejednokrotnie mogą liczyć tylko na kubek zupy instant i kajzerkę. Zjedzone oczywiście na dworze, bo dla aktorów z tła nie ma nawet miejsca, żeby mogli się ogrzać, informuje „Money.pl”.
Dodatkowo Pan Artur wzywa do podniesienia stawek za statystowanie do 100 zł za pracę do 10 godzin na planie i 150 zł za pracę powyżej tego czasu. W jego opinii stawka za odegranie epizodu powinna wynosić 500 zł.
Jak informuje Domagała w jednym z postów pod wydarzeniem, „Z prywatnych informacji dowiaduję się że ludzie boją się odznaczać w naszym wydarzeniu, by agencje nie wypisały ich ze swoich baz”.
Za mniej niż 150 zł nie wychodzę z domu!
Jednocześnie na Facebooku ogłoszona została druga akcja, której organizatorzy informują, że w superprodukcji, której budżet opiewa na 16 mln zł, poszukiwani są statyści, których prawdopodobne wynagrodzenie za dzień zdjęciowy ma wynosić 70 zł.
Organizator tego wydarzenia, Armandiusz Cyrkiewicz, wzywa o dołączanie się statystów do walki o wyższe stawki dla wszystkich statystów w branży filmowej. Proponuje on również, by wszyscy statyści w ramach protestu zbojkotowali wszystkie plany zdjęciowe w dn. 16 lutego.