Były doradca klienta w banku Credit Suisse, Patrice Lescaudron został skazany przez sąd w Genewie na 5 lat więzienia. Powodem były fałszerstwa, które umożliwiły mu defraudację dziesiątek milionów franków szwajcarskich, powierzonych przez klientów.
Z wyroku ogłoszonego przez sąd w Genewie dowiadujemy się, że został uznany winnym fałszerstw, które doprowadziły do sprzeniewierzenia w sumie 143 mln franków szwajcarskich. Jego klientami byli między innymi były premier Gruzji, Bidzina Iwaniszwili i rosyjski oligarcha Witalij Małkin.
Przez osiem lat kopiował i wklejał w dokumentach podpisy swoich klientów pod poleceniami przelewów, jednocześnie tuszował swoje działania w tak sprytny sposób, że proceder przez 8 lat nie ujrzał światła dziennego.
Zorganizowana siatka?
Pomimo, że dwuletnie śledztwo wykazało, że Lescaudron działał samodzielnie, prawnicy Iwaniszwiliego uważają, że o całym procederze musieli wiedzieć przełożeni doradcy. Dlatego też, uważając, że bank nie podjął odpowiednich działań mających zapobiec wypływaniu pieniędzy z konta ich klienta, zdecydowali się na wystąpienie z pozwem bezpośrednio przeciw Credit Suisse.
Od komentarza w tej historii odciął się prokurator, który stwierdził tylko iż postępowanie przeciwko bankowi toczy się w oddzielnej sprawie.
Imponujący majątek bankiera
Lescaudron zgromadził majątek w wysokości 32 mln franków. W jego skład wchodzą między innymi domy w Szwajcarii i włoskim kurorcie oraz Ferrari, zegarek marki Rolex i wspomniany wcześniej samochód marki Ferrari. Większa część tego majątku została zajęta, a sam bankier został zobowiązany wyrokiem do zwrotu blisko 130 mln franków szwajcarskich.
W związku z wzorowym zdaniem sądu zachowaniem podczas dwuletniego pobytu w więzieniu i współpracę w czasie śledztwa, bankier będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie w 2019 roku. To co najbardziej zaskakuje w wyroku sądu, to brak zakazu wykonywania zawodu.