Skandal na niespotykaną wcześniej skalę wybuchł w Wielkiej Brytanii. Stoi za nim jedna z najstarszych organizacji humanitarnych na świecie - Oxfam. Okazuje się, że jej członkowie zamiast nieść pomoc, wydawali pieniądze na narkotyki i prostytutki, a na ofiarach kataklizmów wymuszali seks.
Kulisy skandalu wytropiły brytyjskie media, które dotarły do raportów Oxfam, które świadczą o tym, że władze organizacji latami kryły swoich pracowników. Całości obrazu dopełniają zeznania byłych już pracowników organizacji, którzy informują, że główną przyczyną ich rezygnacji był brak reakcji na uwagi odnośnie przestępstw i nadużyć, których dopuszczali się niektórzy członkowie Oxfamu.
Podczas dziennikarskiego śledztwa ujawniono między innymi dane dotyczące sytuacji na Haiti, gdzie po trzęsieniu ziemi w 2010 r. działał także Oxfam. Przedstawiciele organizacji nie tylko pomagali mieszkańcom, ale też zapewniali sobie liczne rozrywki. Zeznania świadków dotyczą między innymi sytuacji, w których w zamian za przekazywanie żywności i pieniędzy, pracownicy Oxfamu domagali się od ofiar świadczenia usług seksualnych.
Oxfam wiedział, nie powiedział?
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że o skandalicznym zachowaniu pracowników informowała w raportach Helen Evans, była szefowa departamentu ds. bezpieczeństwa Oxfamu – pełniła tę funkcję w latach 2012-15. By przeciwdziałać procederowi, wysłała na miejsce inspektora, który miał zająć się wyjaśnianiem zarzutów.
Niestety… zamiast cokolwiek wyjaśnić, został osadzony w więzieniu z zarzutem zażywania narkotyków i dopuszczenia się licznych kradzieży.
Sprawa została skrzętnie zatuszowana mimo tego, że pracownicy Oxfam zeznawali, że podczas misji na Haiti, jednym z ich zadań było dowożenie do willi szefa misji - Rolanda van Hauwermeirena – prostytutek, które brały później udział w orgiach, informuje "The Guardian".
Jedyną reperkusją, którą wprowadził Oxfam po ujawnieniu tych rewelacji, była zmiana kodeksu wewnętrznego, który od 2011 r. zakazuje członkom organizacji kontaktów seksualnych z prostytutkami (wcześniej zakaz ten dotyczył jedynie osób nieletnich).
Nie tylko Haiti Problemy Oxfamu dotyczą również Azji, a powiedziała o nich "BBC" szefowa regionalna organizacji - Lan Mercado. Niestety nie ujawniła szczegółów, ale z informacji których udzieliła, wynika, że skala i ciężar zjawiska były o wiele poważniejsze niż te opisywane na Haiti. Dotyczyło to misji w Nepalu prowadzonej w latach 2009-13.
Sprawa może bulwersować, ale w zdumienie wprawia fakt, że Oxfam przez lata okłamywał parlament Wielkiej Brytanii, zatajając wszystkie skandale. Rząd królestwa rozważa teraz, czy nie zrezygnuje z dotowania organizacji z publicznych pieniędzy.