Lata walki z mafią taksówkową poszły na marne. Okazuje się, że są kierowcy ciągle uprawiający ten proceder. Przez działalność tzw. mafii taksówkowej rodzina z Cypru bardzo źle zapamięta wizytę w Polsce. Stracili 660 złotych. Policja i władze miasta rozłożyły ręce, kierowca grasuje dalej.
Taksówka na lotnisko
Przylecieli do Warszawy na weekend. 19 lutego postanowili wracać, wsiedli na starówce do taksówki i zamówili kurs na lotnisko Chopina. Chcieli nawet jechać autobusem, ale mieli ze sobą bagaże i trojkę małych dzieci.
Sprawę opisała na Facebooku jedna z internautek, znajoma cypryjskiej rodziny. Z jej relacji wynika, że kierowca obiecał, iż rozliczy ich zgodnie z cennikiem. Ale na miejscu okazało się, że do zapłacenia jest kwota w wysokości aż 660 złotych. Takiej sumy nie mieli nawet przy sobie.
Według cenników warszawskich korporacji taksówkowych ten kurs powinien kosztować ok. 35 złotych.
Wysokość rachunku oburzyła podróżników a po krótkiej wymianie zdań kierowca zablokował zamki i ruszył z powrotem do Śródmieścia. Płaczące dzieci i obawa o własne bezpieczeństwo sprawiły, że rodzina obiecała zapłatę w euro. Kierowca zawrócił i odstawił ich z powrotem pod terminal. Podczas tego incydentu ciągle rozmawiał z kimś przez walkie-talkie.
Jak odzyskać pieniądze?
Jak informuje PolsatNews.pl, oszukana rodzina poszła od razu na policję.
– Policjanci byli bardzo uprzejmi, ale niestety powiedzieli mi, że nic nie mogą z tym zrobić – napisała na Facebooku mieszkająca na Cyprze oszukana kobieta. Opublikowała też zdjęcie rachunku, który dostała.
Pod wpisem opisującym całą sytuację pojawiło się sporo komentarzy. Okazuje się, że kierowca srebrnego citroena, Robert R. jest dobrze znany – w sieci można znaleźć sporo podobnych historii z jego udziałem. Okazuje się, że nie jest taksówkarzem, auto nie ma koguta, ale jest oklejone w sposób, który – szczególnie obcokrajowcom – może się kojarzyć z taksówką.
Rzecznik warszawskiego ratusza Bartosz Milczarczyk powiedział PolsatNews.pl, że miasto od wielu lat walczy z mafią taksówkową, a nieuczciwi kierowcy są poddawani regularnym kontrolom. W tym celu miasto współpracuje m.in. z Inspekcją Transportu Drogowego.
– Nie da się wyplenić wszystkich – powiedział Milczarczyk i zapowiedział odniesienie się do tego przypadku.