facebook.com/Elon Musk
Reklama.
Thud (w wolnym tłumaczeniu „łubudubu”) – tweet o takiej treści pojawił się na koncie Elona Muska kilka dni temu. Ekscentryczny miliarder nie kazał czekać swoim obserwatorom w napięciu zbyt długo. Chwilę później doprecyzował, że jest to nazwa „nowego, intergalaktycznego imperium medialnego”.
Dziennikarze zastanawiali się, czy to żart. Biorąc pod uwagę, że mówimy o Elonie Musku wszystko jest możliwe. Twórca Tesli niejednokrotnie wprowadzał już jednak w życie pomysły, które początkowo wydawały się niewinnym dowcipem. Miliarder stworzył np. firmę o nazwie Boring Company („Nudna firma” lub "Wiercąca firma" - zamierzona gra słów) i zaczął sprzedawać czapeczki z jej logo. Spółka zaczęła zbierać również zamówienia na… miotacze ognia za 500 dolarów sztuka. Pod koniec stycznia Musk chwalił się na Twitterze, że spłynęło do niego już 10 tys. zapytań. Ostatnio przedsiębiorca wystrzelił natomiast w kosmos manekina w czerwonej Tesli.
Humor w internecie
Co więcej, "The Daily Beast" ujawniło, że miliarder zatrudnił Cole'a Boltona i Bena Berkeley'a, znanych wcześniej z redagowania portalu z wymyślonymi newsami „The Onion”. Obaj potwierdzili, że pracują właśnie nad nowym projektem komediowym.
- Myślę, że to właśnie oni mu to wymyślili. Z tego, co czytałem, z Oniona odeszli w 2017 roku. Po tym czasie pojawił się miotacz ognia i manekin w kosmosie. Przypadek? Nie sądzę - komentuje dla nas Rafał Madajczak, redaktor naczelny ASZdziennika. Jego zdaniem "Thud" może koniec końców okazać się nie tyle zwykłym medium, co będzie raczej odpowiadać za PR-ową otoczkę wobec imperium Muska. - Ja obstawiam pranki w rodzaju manekina na Marsie, rysunku Trumpa na Księżycu itp., niż codzienne medium, ale to jest Musk, tego nie przewidzisz - dodaje Madajczak.