Deweloper Wiesław Ś. sprzedał te same mieszkanie dwukrotnie – najpierw wziął za nie pieniądze od przyszłych lokatorów, a następnie przepisał je na spółkę należącą do jego córki
Deweloper Wiesław Ś. sprzedał te same mieszkanie dwukrotnie – najpierw wziął za nie pieniądze od przyszłych lokatorów, a następnie przepisał je na spółkę należącą do jego córki 123rf.com
Reklama.
Firma Wiesława Ś., Building Professional Company, zbudowała kamienicę przy ulicy Konarskiego w Słupsku na kredyt, którego obecnie nie spłaca. Lokatorzy kamienicy od kilku lat mieszkają w niej „na dziko”, bo nie mogą uzyskać aktów notarialnych. W rozmowie z „Radiem Gdańsk” jedna z niedoszłych właścicielek tłumaczy, że Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Słupsku nie chce wpisać jej jako właścicielki, choć wcześniej wygrała proces o akt notarialny i ustalenie własności. Wszystko przez to, że nieruchomość nie ma wydzielonych udziałów części wspólnych. Kobieta zapłaciła za mieszkanie 229 tys. zł.
"Wylądujemy jako bezdomni"
– Pan Ś. nas unika, nie bywa w biurze, na spotkaniu z lokatorami kilka lat temu pytałam go dlaczego to robi i że pójdę do sądu. To się roześmiał i powiedział, że i tak nic nie uzyskam. Zapłaciliśmy za mieszkanie, a wylądujemy jako bezdomni – dorzuca inna z bohaterek historii.
Sprawę bada Prokuratura Okręgowa w Słupsku, która prowadzi dwa postępowania. Jedno – dotyczące ukrywania dokumentacji wspólnoty mieszkaniowej i drugie – w sprawie wyrządzenia szkody majątkowej.
Prokuratura zarzuca jednocześnie mężczyźnie wyłudzenie z jednego z banków prawie 9 milionów złotych oraz dwóch milionów czterystu tysięcy złotych z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Wszystko to miało być możliwe dzięki fałszowaniu dokumentów świadczących o kondycji finansowej jego firm.