KOLEJKA STARAJĄCYCH SIĘ O WIZY AMERYKAŃSKIE
KOLEJKA STARAJĄCYCH SIĘ O WIZY AMERYKAŃSKIE Robert Kowalewski/Agencja Gazeta
Reklama.
To brzmi jak prima aprilis, niestety dokument departamentu datowany jest na 30 marca 2018 roku więc po prostu informujemy o nim z delikatnym poślizgiem. Amerykańscy urzędnicy chcą, by osoby, które będą starały się wizę, przedstawiały swoją historię aktywności na portalach społecznościowych z ostatnich 5 lat. Decyzja o tym, które portale będą brane pod uwagę, zapadnie w późniejszym czasie, można jednak w ciemno obstawiać, że znajdzie się wśród nich Facebook.
Pierwsze tego typu pomysły pojawiły się już w 2015 roku, jako reakcja na strzelaninę w San Bernardino. W ubiegłym rok portal Mashable.com informował natomiast, że wnioskodawcy będą proszeni o podanie unikatowej nazwy użytkownika na portalach służących do "tworzenia lub udostępniania treści" w ciągu ostatnich pięciu lat.
Eksperci sceptyczni
Najnowsza propozycja nie wzbudziła, delikatnie mówiąc, przesadnego entuzjazmu u ekspertów. - Czy amerykański rząd powinien prosić o dostęp do mediów społecznościowych każdego odwiedzającego? Absolutnie nie. Nie tylko dlatego, że nie ma sensu. Jeśli planujesz atak terrorystyczny, bardzo wątpię, że piszesz: "nie mogę się doczekać, aż stanę się męczennikiem” - kpiła w felietonie dla „The Guardian” Arwa Mahdawi.