Rada Nadzorcza KGHM, polskiego giganta górniczo-hutniczego, niespodziewanie odwołała przesłuchania kandydatów do roli prezesa. W tle rozgrywa się prawdopodobnie niezwykle zacięta walka o wpływy. Niewykluczone, że Rada również zostanie odwołana, a prezesa nie zobaczymy przez kilka miesięcy.
Rada Nadzorcza we wtorek 3 kwietnia rozpoczęła przesłuchania kandydatów do fotela prezesa firmy. Dziś, 5 kwietnia, uznała że konkurs nie ma sensu i go odwołała.
Sprawa budzi wiele kontrowersji, bo chodzi o jedną z najcenniejszych polskich spółek, co roku zasilającą budżet kwotą przynajmniej miliarda złotych – nie wspominając o podatkach pośrednich, jak VAT czy opłaty na ubezpieczenia społeczne.
W marcu ze stanowiskiem prezesa KGHM musiał pożegnać się Radosław Domagalski-Łabędzki. Jest on kojarzony z budującym swoje wpływy w spółkach skarbu państwa ministrem koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim. Według nieoficjalnych informacji Domagalski-Łabędzki stracił stanowisko, bo podczas zatrudniania nowych menedżerów wybierał fachowców a nie partyjnych nominatów.
Powołanie rady nadzorczej
Tymczasem, jak twierdzą dziennikarze RMF FM, o wpływy w KGHM zabiegają też premier Morawiecki, minister energii Krzysztof Tchórzewski a w to wszystko włącza się jeszcze wpływowy poseł Adam Lipiński, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.
Jeszcze przed rozpoczęciem przesłuchań kandydatów zrezygnował Wojciech Myślecki, kojarzony z ministrem Tchórzewskim. Jednak to do obowiązków Tchórzewskiego będzie należało powołanie nowej rady nadzorczej spółki – bo obecna prawdopodobnie zostanie odwołana. Może się to stać 13 kwietnia – na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.
Pikanterii dodaje fakt, że powołany dziś prezes nie wytrwałby na stanowisku dłużej, niż dwa miesiące – wtedy bowiem kończy się kadencja obecnego zarządu.
W ten sposób jest możliwa sytuacja, gdy p.o. prezesa Rafał Pawełczak (obecny wiceprezes KGHM), będzie kierował firmą przez najbliższe miesiące, aż do czasu wybrania nowego zarządu.
Ile zarabia prezes KGHM?
Jeden z byłych wysoko postawionych menedżerów KGHM podkreśla w rozmowie z INN:Poland, że w obecnej sytuacji bardzo trudno się zorientować. To, co się dzieje, nie ma jego zdaniem żadnego sensu biznesowego i z pewnością nie wpływa dobrze na firmę. Kluczem do zrozumienia obecnych zawirowań są bowiem wyłącznie wpływy polityczne w partii rządzącej a nie sposób zarządzania firmą czy wizja jej rozwoju.
Faktycznie, od początku ery tzw. „dobrej zmiany” było już dwóch prezesów. Walka toczy się o wpływy i wielkie pieniądze. KGHM ma przychody rzędu 20 mld złotych rocznie. To drugi na świecie producent srebra i szósty producent miedzi. Eksploatuje największe w Europie złoże rudy miedzi, wydobywa także metale w USA, Kanadzie i Chile.
Pensja prezesa wynosi ok. 1 mln złotych rocznie, ma on też wpływ na obsadę dziesiątek jeśli nie setek świetnie płatnych stanowisk w firmie oraz w spółkach zależnych.