Prokuratura postawiła zarzuty oszustwa 20 osobom, które naciągały naiwnych inwestorów na ryzykowne giełdowe inwestycje. W całym śledztwie podejrzanych jest 36 osób, z czego 18 siedzi już w areszcie. Na czele szajki stał Izraelczyk z podrobionym paszportem Gwatemali.
Poszkodowani stracili kwoty od 2 tys. zł do 1 miliona. Mechanizm oszustwa był dość wyrafinowany. Wszystko – zdaniem prokuratury – zorganizował Avraham G., posługujący się w Polsce podrobionym paszportem gwatemalskim na nazwisko Rafael de L.P.
Na podstawie fałszywych danych kupił w Polsce dwie spółki, założył im walutowe rachunki bankowe i rozpoczął działalność pseudoinwestycyjną.
Inwestowanie na FOREX
Przedstawiciele spółki Amplio Investments namawiali swoje ofiary do inwestowania na platformach inwestycyjnych FOREX. Złowili łącznie 350 osób, głównie Polaków, ale także obywateli Włoch, Rosji, Kazachstanu i innych państw. Początkowo namawiali do inwestycji, na których inwestorzy zarabiali.
Po początkowym okresie budowania zaufania zachęcali do kolejnych, dużych wpłat na swoje rachunki, po czym kontakt się urywał.
Zgromadzone w ten sposób pieniądze szajka transferowała za granicę – m.in. do Izraela czy na Seszele. Avraham G. wpadł jeszcze w 2016 roku, kolejne zatrzymania miały miejsce pod koniec 2017 roku. Ostatni członkowie grupy zostali zatrzymani w zeszłym tygodniu. Prokuratura postawiła im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej dokonującej oszustw na rynku FOREX.
Zdaniem śledczych poszkodowanych jest łącznie 350 osób, które straciły ponad 18 mln złotych. Prokuraturze udało się zabezpieczyć jedynie ok. 5,2 mln zł z tej sumy – w tym 900 tysięcy podczas ostatnich zatrzymań.