Na początku tygodnia Huawei pochwalił się świetnymi wynikami sprzedaży smartfonów w Polsce. Chińskiej firmie udało się zostać liderem naszego rynku – szczególnie ciekawe jest to, że Huawei przegonił Samsunga. Ten odpowiedział niemal natychmiast świetną promocją na jeden ze swoich najbardziej udanych modeli.
Richard Yu, szef Huawei podczas premiery modeli P20 i P20 Pro. mat. prasowe
Najpopularniejsze smartfony w Polsce
Na początku trochę nie mogłem uwierzyć. Znam i cenię Huawei, ale ja interesuję się technologiami. Nie sądziłem, że firma przebiła się do mainstreamu, a w każdym razie - nie w takim stopniu. A tu proszę. Huawei jest ulubioną smartfonową marką Polaków. Niezależne badania sprzedaży GfK Polonia wykazują, iż chińska firma w ostatnim tygodniu marca miała 33,1 proc. udziału w rynku smartfonów i po raz pierwszy wyprzedziła Samsunga – o 4 proc.
Taki komunikat to coś więcej niż zwykłe chwalenie się. To także zaczepianie konkurencji. Przedstawiciele Samsunga przyjęli to ze spokojem, porównując sytuację do meczu piłkarskiego.
Ale musiało im to dać do myślenia, tym bardziej, że trzy modele Huaweia okupują obecnie podium sprzedaży nowych smartfonów. To Huawei Mate 10 Lite, Huawei P9 Lite 2017 i Huawei P9 Lite mini.
Galaxy S7 w promocyjnej cenie
Samsungowi trudno pewnie przełknąć tak gorzką pigułkę, więc w odpowiedzi na doniesienia chińskiej konkurencji odpalił mocną promocję na jeden ze swoich modeli. Dzięki niej smartfon Galaxy S7 będzie dostępny w cenie 1600 zł – wcześniej kosztował prawie 1800 złotych.
Z oferty specjalnej skorzystać można za pośrednictwem autoryzowanych partnerów Samsunga, począwszy od 13 kwietnia 2018. Akcja potrwa do końca miesiąca.
Galaxy S7 to flagowiec Samsunga z roku 2016, ale do dziś pozostaje telefonem wysokiej klasy. Ma ośmiordzeniowy procesor i 4GB pamięci RAM oraz bardzo dobry aparat i baterię o poj. 3000 mAh. Jest też wodo- i pyłoszczelny (IP68).
Samsung czy Huawei?
Huawei dużo inwestuje w promocję na polskim rynku, te trzy pierwsze miejsca to efekt tych działań. Ja mogę się tylko cieszyć z walki między azjatyckimi gigantami, jeśli kończy się to obniżkami czy poprawą jakości usług.
