GetBack S.A informował w ubiegłym tygodniu, że prowadzi rozmowy z PKO BP i Polskim Funduszem Rozwoju w sprawie wsparcia finansowego. Obaj zainteresowani zdementowali jednak szybko te doniesienia.
O szansach na zdobycie finansowania w wysokości do 250 mln polska firma informowała w poniedziałek. – Strony przewidują zakończenie negocjacji oraz podpisanie stosownych umów dotyczących finansowania w jak najszybszym terminie – mogli przeczytać inwestorzy w komunikacie giełdowym.
Taki news bardzo zdziwił jednak PKO BP i Polski Fundusz Rozwoju, czyli strony, które rzekomo miały wyłożyć pieniądze.
Nie będzie pieniędzy z PFR
– Polski Fundusz Rozwoju SA nie prowadził i nie prowadzi żadnych negocjacji ze spółką GetBack SA, w żadnym zakresie, a w szczególności dotyczących finansowania. PFR SA i GetBack SA nie są stronami żadnych umów oraz wstępnych porozumień dotyczących finansowania. PFR SA otrzymał drogą korespondencyjną od prawnika spółki GetBack SA pewne informacje o spółce. PFR SA poinformował Prezesa Zarządu GetBack SA, że nie jest zainteresowany analizą potencjalnej transakcji z udziałem GetBack SA. – pisze PFR w przesłanym do redakcji INN:Poland komunikacie.
Fundusz podaje również, że zamierza powiadomić Komisję Nadzoru Finansowego o „potencjalnym ryzyku manipulacji kursem” akcji GetBack. „Puls Biznesu" pisze, że PKO BP również odcięło się od informacji podawanych przez polską spółkę.
Zarzut tak poważnego kłamstwa w komunikacie giełdowym mocno odbił się na notowaniach GetBack. Notowania na GPW ruszyły o 9 rano, a już o 9.04 spółka traciła ponad 17 proc. Potem notowania zostały zawieszone.