Należąca do ojca Tadeusza Rydzyka fundacja Lux Veritatis jest w świetnej kondycji finansowej. Według ostatniego sprawozdania finansowego zarobiła na czysto 29 mln złotych. Nie bez znaczenia jest, że rząd PiS hojnie wspiera biznesmena stojącego za sukcesem Radia Maryja.
Lux Veritatis to dzisiaj wielobranżowa hybryda. Fundacja odpowiada za Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej, Sanktuarium Gwiazdy Nowej Ewangelizacji, telewizję Trwam, ma również swój biznes geotermalny i operatora telefonicznego.
Ta dywersyfikacja daje redemptoryście znakomite rezultaty. Według ostatniego sprawozdania finansowego w 2016 roku fundacja zarobiła 29 mln złotych – o 314 proc. więcej niż w 2015. Ostatni tak udany rok miała 5 lat temu, gdy zaczynała nadawanie telewizji Trwam - donosi money.pl.
Portal podaje, że na jej majątek składają się m.in. 24 samochody warte ok. 0,5 mln złotych (na tej liście nie ma jednak wozu od bezdomnego pana Stanisława, który miał zostać przekazany ojcu Rydzykowi w formie darowizny). Oprócz tego fundacja ma również 166 mln zł w formie aktywów stałych jak budynki czy sprzęt, 17 mln zł w gotówce. W 2015 roku Lux Veritatis spłacił ostatnie kredyty.
Ile ojciec Rydzyk dostał od państwa?
Najnowsze dane mają zostać opublikowane w ciągu kilku miesięcy i mogą okazać się jeszcze lepsze. Trudno (przynajmniej częściowo) nie wiązać jednak dobrej sytuacji fundacji ze zmianą ekipy rządzącej. Ojciec Rydzyk długo odmawiał podania, ile pieniędzy otrzymał od 2015 roku z publicznej kasy. Gdy został o to zapytany przez stowarzyszanie Watchdog, odpowiedzi nie udało się uzyskać, choć według prawa, fundacja miała obowiązek udzielić informacji.
Po długiej batalii Lux Veritatis jednak ustąpiła i w czerwcu 2017 roku podała, że od publicznych instytucji dostała 1,6 mln złotych. Od tego czasu spływały jednak kolejne pieniądze, tylko w ostatnich miesiącach Lux Veritatis dostało 780 tys. na przeciwdziałanie przestępczości i 12 mln złotych na sfinalizowanie geotermalnego projektu. Super Express pisał, że po zakończeniu inwestycji mieszkańcy Torunia ojcu dyrektorowi będą płacili za ciepło kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. – Ta inwestycja zapewni ojcu dyrektorowi miliony na długie, długie lata – opowiadał niedawno anonimowy polityk PiS w rozmowie z "SE".