Od tej pory w reklamach Lidla będzie mniej Karola Okrasy i Darii Ładochy. Ich miejsce zajęli klienci Lidla. – To prawdziwi ludzie i prawdziwe historie – zapewnia Maksymilian Braniecki, prezes Lidl Polska. Obiecuje też krótsze kolejki.
Sieć handlowa ma teraz nowe hasło reklamowe – "Więcej na radość z życia". Braniecki podkreślił, że na nim Lidl będzie opierał swoją komunikację, zarówno sklepów, jak i projektów Winnica Lidla oraz Lidl Podróże.
Jednocześnie zapewnił, że w nowej kampanii reklamowej sieci występują prawdziwi klienci Lidla, a nie aktorzy czy celebryci. Będą na plakatach, w internecie i telewizji. W pierwszych, gotowych już spotach występują ludzie robiący zakupy w Lidlu – młodzi rodzice, grupa wspólników-budowlańców, całe rodziny.
– Odwiedza nas codziennie ponad milion klientów, chcieliśmy dać szansę ludziom, aby opowiedzieli, dlaczego robią zakupy w Lidlu i co kupują. Chcemy udowodnić, że robiąc zakupy, możemy uzyskać coś więcej. Zakupy mogą być mniej stresujące, w przyjemnej atmosferze, klienci Lidla mogą zaoszczędzić czas i pieniądze – wyjaśnia prezes.
Sieć nie zamierza jednak kończyć współpracy z Karolem Okrasą i Darią Ładochą. Nadal będą brali udział w projektach promocyjnych firmy.
Co z kolejkami?
Prezes Braniecki zapewnia, że nowe hasło reklamowe to zobowiązanie. Twierdzi, że sieć robi wszystko, by zakupy stały się prostsze i szybsze. Słowem – by mniej czasu spędzać w kolejkach.
Według Branieckiego, Lidl cały czas pracuje nad tym, by obsługa klientów odbywała się na bieżąco – w godzinach szczytu uruchamiane są dodatkowe kasy a klienci na bieżąco otrzymują informacje o ich otwieraniu. Jednak z drugiej strony, prezes nie zapowiada dodatkowych działań, które miałyby zlikwidować kolejki w sklepach.
– Nikt nie czeka z wypiekami na twarzy na promocję jogurtu – mówi prezes Braniecki i podkreśla, że obecnie celem sieci jest zapewnienie jednocześnie niskich cen i sprawnej obsługi. Zaoszczędzone pieniądze i czas – jak twierdzi – można spożytkować lepiej i przyjemniej.