W sieci pojawiły się wątpliwości o legalność użycia zdjęć w spocie wyborczym Patryka Jakiego.
W sieci pojawiły się wątpliwości o legalność użycia zdjęć w spocie wyborczym Patryka Jakiego. Screenshot Twitter / Marta Niewierko
Reklama.
Nie milkną dyskusje na temat kampanii wyborczej wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który ma starać się o urząd prezydenta stolicy. Dociekliwi internauci szybko wytknęli mu, że zdjęcia w filmie, który ma promować polityka PiS, niekoniecznie pochodzą z Warszawy.

Jedyne, co chyba mógłby powiedzieć Patryk Jaki na swoją obronę, to zgodność tych zdjęć z hasłem „Nie można dzielić warszawiaków. Nie ma znaczenia skąd pochodzisz. Warszawa jest miastem otwartym dla wszystkich”. Nie zależnie od tego, jak bardzo jest to wątpliwe, nie można przecież wykluczyć, że ludzie ze zdjęć z niemieckich stockowych agencji fotograficznych zechcą się któregoś dnia zechcą osiedlić się w Warszawie…
Zdjęcie użyte legalnie?
Na tym jednak nie koniec. Na Twitterze pojawił się bowiem wpis Marty Niewierko, która zadaje pytanie, czy zdjęcie czeskiej Pragi użyte w filmie Jakiego zostało wykorzystane w sposób legalny. Pani Marta znalazła bowiem agencję, z której najprawdopodobniej zdjęcie to pochodzi. Udostępniła nawet zrzut ekranu, na którym je widać.

Co ciekawe, na stronie z której każdy zarejestrowany w agencji użytkownik (po uiszczeniu odpowiedniej opłaty) może zdjęcie pobrać, zawarta jest ważna adnotacja: Wykorzystywanie tego zdjęcia w celach reklamowych lub promocyjnych jest zakazane. I tutaj właśnie zasadnym wydaje się pytanie zadane przez Martę Niewierko: Czy zdjęcie CZESKIEJ Pragi zostało opłacone, jak wymaga tego autor, czy użyte bezprawnie? Pytanie jest jak najbardziej zasadne, przecież osoba, do której jest skierowane piastuje obecnie urząd wiceministra sprawiedliwości.
Patryk Jaki nie udzielił odpowiedzi.