„Tępa pała!”, „zabieram ci 1000 zł za stanie w korkach”. Internauci oburzeni działaniem firmy w Wolbromia
Marcin Długosz
22 maja 2018, 11:16·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 maja 2018, 11:16
„Tępa pała!”, „Pierd**nij się w łeb” - takimi słowami miała komunikować się ze swoimi pracownikami z Ukrainy przedstawicielka firmy transportowej z Wolbromia. Kierowcy mieli mieć problemy nawet w związku z tym, że... utknęli w korku.
Reklama.
W ostatnim czasie dużo mówi się o tym, że osoby przyjeżdżające do pracy zza wschodniej granicy przestają godzić się na złe warunki zatrudnienia, a polscy pracodawcy, postawieni pod ścianą, muszą podnosić swoją ofertę. Okazuje się jednak, że pewne bastiony przaśnego, XIX-wiecznego kapitalizmu, wciąż trzymają się u nas wyjątkowo mocno.
Informację o traktowaniu pracowników z Ukrainy podał na swoim facebookowym fanpage'u Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Publikuje na nim zdjęcia, na których pokazane są wymiany sms-ów między kierowcami z Ukrainy, a przedstawicielką firmy Adi.
– Nie stoju w korku – tłumaczy jeden z pracowników.
– No to ci odbijam 1000 zł z pensji – odpowiada mu pani z centrali.
Na zdjęciach uwiecznionych zostało jednak dużo więcej wulgarnych odzywek. – Napisałam wczoraj SMS gdzie masz rozładować towar. To jak nie masz mózgu to p***** sobie w łeb czymś – czytamy w kolejnej wiadomości.
Organizacja pisze także o fatalnym stanie technicznym pojazdów. – Totalny brak hamulców, chłopak gdy hamuje z przednich kół lecą iskry, większość hamuje hamulcem ręcznym. Bieżnika brak, opony popękane. Zgłaszał to swojemu spedytorowi, kazała mu tak jeździć 3 miesiące - cytuje jednego z kierowców. Pod koniec wpisu ośrodek informuje, że zgłosił sprawę do Inspekcji Pracy i Inspekcji Transportu Drogowego.
Internauci nie zostawiają na przedsiębiorstwie suchej nitki. Komentujący zauważyli, że takie zachowanie wykorzystuje fakt, iż o wizę dla pracownika z Ukrainy stara się firma, która go zatrudnia. Obcokrajowcy nie mogą więc z dnia na dzień rzucić pracy, która im nie odpowiada.
Wpis Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych nie jest jedyną negatywną opinią na temat Adi, jaką znaleźliśmy. Internauci przestrzegają przed ta firmą, pisząc, że właściciel miga się od płacenia i próbuje zastraszać ludzi.
W rozmowie telefonicznej z INN:Poland przedstawiciel firmy zaprzeczył doniesieniom Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, nazywając publikację "nieporozumieniem".
Napisaliśmy też do firmy z prośbą o komentarz. Opublikujemy go, gdy tylko dostaniemy odpowiedź.