Hurtowe ceny prądu pobiły niedawno swój historyczno rekord. Co to oznacza dla przeciętnego odbiorcy? A no to, że za chwilę odczuje te podwyżki na własnej kieszeni – Polaków czeka duża podwyżka rachunków.
- W TVPropaganda Wam tego nie powiedzą: Ceny prądu w Polsce są najwyższe w historii – zatwittował Janusz Piechociński. Były wicepremier i minister gospodarki odniósł się w ten sposób do ostatnich kontraktów zawieranych na Towarowej Giełdzie Energii.
W ubiegłym tygodniu ceny energii na TGE dobiły do poziomu 224 zł/MWh. Tymczasem rok temu za taką samą ilość energii trzeba było zapłacić 165 zł.
Ceny prądu w Polsce
Efekt? Rachunki za prąd pójdą znacząco w górę. Dr Jan Rączka, doradca Forum Energii, wyliczył że w przyszłym roku przeciętne gospodarstwo domowe musi liczyć się z 15 proc. podwyżką.
– Założywszy, że wydaje na ten cel przeciętnie 1,4 tys. zł rocznie (dane Forum Energii), to podwyżka wyniesie 140-210 zł (ok. 11,50-17,50 zł miesięcznie) – zauważa „Gazeta Wyborcza”.
Skąd tak wysoki wzrost cen prądu? Zdaniem dziennika, przyczyny są trzy. Pierwsza (i najważniejsza) to zbytnie uzależnienie Polski od węgla, z którego produkowane jest niemal 80 proc. prądu. Surowiec robi się jednak coraz droższy - przez ostatnie 12 miesięcy ceny węgla energetycznego poszły w górę o 15 proc. Problem stanowią również drożejące prawa do emisji dwutlenku węgla oraz deficyt energii w krajach skandynawskich. A to właśnie stamtąd importujemy część prądu.