Orange chwali się, że abonenci tego operatora mogą obecnie kupić sobie drugi telefon, bez abonamentu i na raty 0 proc. Wiadomo, że ceny telefonów w telekomach są dość wysokie, toteż tym większe jest zdziwienie, gdy bliżej przyjrzymy się cennikowi. Można oszczędzić kilkaset złotych.
W ofertach telekomów ciągle jest promowany abonament bez telefonu – specjalnie dla osób, które chcą kupić sobie dokładnie takiego smartfona, jakiego potrzebują.
Nie jest specjalną tajemnicą, że model, który dostajemy w abonamencie, często finalnie jest droższy, niż kupiony za gotówkę na wolnym rynku. Oczywiście nie jest to zasada, bo są i takie modele, których ceny u operatorów i dystrybutorów są zbliżone na tyle, że po prostu nie warto kombinować i zamrażać gotówki w nowym smartfonie, skoro można go spłacić w ratach i wyjdzie na to samo.
Ale teraz operatorzy doszli do wniosku, że źródło dochodów ze sprzedaży telefonów można troszkę powiększyć i proponują telefon bez umowy.
Telefon bez abonamentu i raty 0 proc. - jak to działa?
Jeśli mamy abonament w Orange, Play lub T-Mobile, możemy kupić sobie nowy telefon, bez czekania do końca umowy. Stary sprzedamy na rynku wtórnym, a nowy spłacamy w ratach.
Plusem takiego rozwiązania jest wygoda – nie musimy chodzić po salonach, wnioskować o raty etc. Operator po prostu przysyła nam kurierem (w Orange) nowy telefon, a raty dolicza do rachunków.
Smartfony dostępne w Orange
Orange chwali się, że w ofercie ma kilkadziesiąt modeli telefonów. To fakt, jest ich sporo, i to na każdą kieszeń. Sprawdzamy.
Na pierwszy ogień idzie Samsung Galaxy S9. W Orange można go dostać za 20 rat w wysokości 149 złotych. Wychodzi 2980 złotych. I tu pierwsze poważne zaskoczenie – model o takiej samej specyfikacji w dużych sklepach internetowych kosztuje ok. 3 600 złotych.
To wyjątek? Nie, model S9+ na rynku chodzi po prawie 4 000 zł, w Orange zapłacimy za niego 3480 zł (174 zł x 20 rat). Samsung Galaxy A6 w Orange kosztuje 980 zł (20 x 49 zł), w oficjalnym sklepie Samsunga – 1449 złotych.
Sprawdźmy jeszcze droższe modele, na przykład iPhone X 64 GB. W Orange kosztuje 241,45 zł x 20 rat, czyli 4829 zł. W Apple – 4979 złotych. Gdzie tu haczyk? Nie wiadomo.
Pewne jest to, że aby kupić telefon w tej ofercie Orange, trzeba być abonentem tego operatora. Czyli jeśli chcemy mieć nowy telefon, to nie musimy czekać do końca umowy. Wielu osobom zdarza się popsuć telefon czy go zgubić. Teraz mogą kupić sobie nowy, sporo taniej, niż gdzie indziej.
Telefony bez abonamentu mają też inni operatorzy. Akcja Orange jest odpowiedzią na podobny krok Play. Fioletowy operator wprowadził podobne zasady już jakiś czas temu.
Ale ceny w Play są zgoła inne: Samsung Galaxy Ag kosztuje tu 1399 zł, S9 – 3599 zł, zaś S9+ 3999 złotych. To ceny rynkowe, bez żadnych nadzwyczajnych promocji. Na to wszystko odpowiedział też T-Mobile, ale szybki przegląd cennika pokazuje, że jest on zbliżony do tego z Play i sklepów sieciowych.
W praktyce oznacza to, że Orange sprzedaje swoim abonentom telefony po mocno zaniżonych cenach, niedostępnych na rynku.