
Reklama.
Niewielu jest biznesmenów, którzy tak dzieliliby Polaków za życia. Dla części naszych rodaków Gaca był kimś w rodzaju cudotwórcy. Mężczyzną, który swoją karierę zaczął od zrzucenia 23 kg w ciągu miesiąca. Dając przykład samym sobą, Gaca inspirował tłumy do walki z własnym ciałem.
Cudotwórca czy sekciarz?
W 2014 roku naTemat pisało, że do programu Konrada Gacy, Gaca System, zapisało się już 7 tys. osób, co miało przekładać się na 2 mln zł przychodu miesięcznie. Przedsiębiorca zamieniał w złoto wszystko czego się dotknął. Jego książka „Kuchnia fit” stała się hitem przedsprzedaży w Empiku, w telewizji prowadził show pt. „Odchudzanie na śniadanie”.
W 2014 roku naTemat pisało, że do programu Konrada Gacy, Gaca System, zapisało się już 7 tys. osób, co miało przekładać się na 2 mln zł przychodu miesięcznie. Przedsiębiorca zamieniał w złoto wszystko czego się dotknął. Jego książka „Kuchnia fit” stała się hitem przedsprzedaży w Empiku, w telewizji prowadził show pt. „Odchudzanie na śniadanie”.
Mężczyzna szybko spotkał się z oskarżeniami o sekciarstwo. Klienci (albo pacjenci – jak wolał o nich mówić Gaca) nie szczędzili komplementów. Mentor, przyjaciel – to tylko niektóre z mocno zabarwionych emocjonalnie określeń, jakimi obdarzany był popularny dietetyk. Sam podsycał zresztą ten obraz zatrudniając u siebie w firmie osoby, które przeszły metamorfozę. Szybko przylgnęła do niego łatka MLM-owca od odchudzania.
On sam nie miła z tym jednak problemu. - Jeśli ktoś nazywa wspólną pasję, motywację i wsparcie sektą, to mi to nie przeszkadza - odgryzał się w rozmowie z gazeta.pl.
Krytyka nie miała znaczenia również dla jego licznej rzeczy fanów. Dla nich Gaca był kimś, kto pozwalał im wrócić do normalnego życia i zwalczyć otyłość.
– Ostatnio zakładając skarpety udało mi się założyć nogę na nogę. Jeszcze dwa miesiące temu to było niewykonalne. Takie małe radości kroczek po kroczku budują wiarę w to, że ważąc nawet 265 kilogramów można wrócić do formy – piał z radości Jacek Borkowski, jeden z podopiecznych Gacy. Mężczyzna w ciągu 2 miesięcy stracił łącznie 50 kg.
Współpraca z celebrytami
W samych superlatywach wypowiadał się na jego temat również Marta Barszczewska, która ze 136 kilogramów zjechała na 75. Z pomocy Gacy korzystali również celebryci. Jedna z takich współprac - z Iwoną Pavlović - wyniosła go na wyższy poziom rozpoznawalności. Tancerka występowała wówczas w „Tańcu z Gwiazdami” - jej metamorfoza stała się dla przedsiębiorcy znakomitą reklamą. Jego klientką była również aktorka Dominika Gwit.
W samych superlatywach wypowiadał się na jego temat również Marta Barszczewska, która ze 136 kilogramów zjechała na 75. Z pomocy Gacy korzystali również celebryci. Jedna z takich współprac - z Iwoną Pavlović - wyniosła go na wyższy poziom rozpoznawalności. Tancerka występowała wówczas w „Tańcu z Gwiazdami” - jej metamorfoza stała się dla przedsiębiorcy znakomitą reklamą. Jego klientką była również aktorka Dominika Gwit.
W chwili śmierci Konrad Gaca miał zaledwie 42 lata. Według "Kuriera Lubelskiego" jego ciało znaleziono w czwartek nad ranem w domu pod Lublinem, wstępnie wykluczono udział osób trzecich.
Co się stanie z Gaca System?
Co dalej stanie się z jego firmą? – Znamy wiele globalnych marek, które przetrwały mimo śmierci ich twórców. Pytanie, czy jest to również przypadek Konrada Gaca System, firmy, która nie ugruntowała sobie jeszcze takiej pozycji na rynku. Jej profil jest specyficzny. Może wymagać poparcia w autorytecie twórcy, którego dzisiaj już nie ma. Dlatego bardzo trudno jest odpowiedzieć na pytanie o przyszłość przedsiębiorstwa stworzonego przez Gacę – opowiada INN:Poland Radosław Dudzic, creative director z agencji OS3.
Co dalej stanie się z jego firmą? – Znamy wiele globalnych marek, które przetrwały mimo śmierci ich twórców. Pytanie, czy jest to również przypadek Konrada Gaca System, firmy, która nie ugruntowała sobie jeszcze takiej pozycji na rynku. Jej profil jest specyficzny. Może wymagać poparcia w autorytecie twórcy, którego dzisiaj już nie ma. Dlatego bardzo trudno jest odpowiedzieć na pytanie o przyszłość przedsiębiorstwa stworzonego przez Gacę – opowiada INN:Poland Radosław Dudzic, creative director z agencji OS3.
Pytanie jest tym bardziej zasadne, że Gaca System w ostatnim czasie miał spore problemy finansowe. Rok 2016 firma zamknęła z milionem złotych straty, co niemal pochłonęło zysk wypracowany przez dwa wcześniejsze lata. W stanie likwidacji jest inny z biznesów Gacy o nazwie Gastro Company. Poza tym Gaca był również prezesem fundacji „Dlaczego” i Stowarzyszenia Walki z Otyłością „Fat Killers”. Jego współpracownikiem był Marcin Gołgoza. Mężczyzna zadeklarował już w rozmowie z Wirtualną Polską, że „sztab ludzi pracuje dalej i nie zamierzamy w żaden sposób na tę chwilę nic zmieniać”.