Jeszcze kilka lat temu lokata bankowa była swego rodzaju pewniakiem dla osób, które chciały odłożyć sobie niewielkie oszczędności. Dzisiaj coraz więcej Polaków z nich rezygnuje i przerzuca się na nowy sposób oszczędzania.
Niskie oprocentowanie lokat sprawia, że Polacy coraz częściej decydują się na wycofywanie pieniędzy z banków. Tylko w okresie między lutym a czerwcem ubiegłego roku z lokat wyparowało ok. 5 mld złotych. Licząc od lutego 2016 roku, kwota ta rośnie do 38 mld złotych.
W co inwestują Polacy?
Gdzie podziały się te pieniądze? Okazuje się, że zamiast usług instytucji finansowych coraz częściej zaczynamy wybierać obligacje skarbu państwa. Według danych podsumowanych przez Open Finance tylko w ciągu pierwszych 7 miesięcy 2018 roku Polacy kupili tyle obligacji, co w w całym 2017 roku.
W okresie między styczniem a końcem lipca kupiliśmy obligacje za łączną kwotę 6 mld i 890 mln złotych. Dla porównania w 2016 Polacy zainwestowali w taką formę oszczędzania 4,6 mld, a w 2015 „zaledwie” 3,2 mld złotych.
Skąd jednak wniosek, że obligacje stały się pewnego rodzaju zastępstwem dla lokat? Polacy celują przede wszystkim w krótkoterminowe papiery wartościowe. Największym powodzeniem cieszą się obligacje dwuletnie oprocentowane na 2,1 proc. w skali roku i trzymiesięczne na 1,5 proc. W tym samym czasie w banku na trzymiesięcznej lokacie możemy liczyć na ok. 1,3 proc. zysku. Lokaty z lepszym zwrotem są obwarowane wieloma warunkami, m.in. koniecznością założenia konta w danym banku.