Narodowy operator pocztowy dostał nowe zadanie. Pocztowcy mają monitorować przesyłki z chińskich sklepów, a następnie zgłaszać fiskusowi, kto nie zapłacił podatku od tych zakupów - donoszą media. Klienci platform zakupowych nie posiadają się z oburzenia. Firma tłumaczy, że chodzi o "usprawnienie transportu przesyłek drogą lądową".
Przesyłki z AliExpress
Cały projekt jest pomysłem tęgich umysłów z resortu finansów. Jego celem jest zebranie podatków od chińskich zakupów, pozostających jeszcze poza zasięgiem fiskusa.
Warto przypomnieć, że ledwie rok temu Poczta podpisała umowę ze swoich chińskim odpowiednikiem, China Post, dotyczącą ułatwień w transporcie paczek z zakupami do Polski.
Jak poinformowała nas Justyna Świtek, rzecznik prasowy Poczty Polskiej, firma współpracuje ze służbami celnymi od lat i ma obowiązek przedstawiania do kontroli celnej wszystkich przesyłek spoza UE.
– W przypadku naliczenia przez funkcjonariuszy opłaty mamy obowiązek ją uiszczać przed doręczeniem przesyłki i z tego obowiązku się wywiązujemy. Podpisane przez Pocztę Polską w styczniu br. porozumienie z Krajową Administracją Skarbową dotyczy spraw organizacyjnych. Dzięki temu np. uruchomiony został dodatkowy punkt kontrolny w naszej sortowni w Lublinie, aby usprawnić pracę służb celno-skarbowych, przy coraz większych wolumenach przesyłek spoza UE, szczególnie z krajów azjatyckich – tłumaczy Świtek.
– Współpraca Poczty Polskiej z Pocztą Chińską i dodatkowe porozumienie w tym zakresie ma na celu usprawnienie transportu przesyłek drogą lądową, co nie oznacza i nie miało oznaczać wyłączenia ich z kontroli celnej, bo takich uprawnień jako Poczta nie mamy – dodaje.