Od tego zależy przyszłość internetu. Znamy wyniki głosowania Parlamentu Europejskiego nad "ACTA 2"
Marcin Długosz
12 września 2018, 13:08·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 12 września 2018, 13:08
Głosowanie nad unijną dyrektywą o prawie autorskim (nazywaną ACTA 2) po raz kolejny rozpaliło emocje opinii publicznej. Według przeciwników prawo ograniczy możliwość dzielenia się treścią w internecie i zablokuje rozwój mniejszych serwisów. Zwolennicy argumentują, że nowe prawo ucywilizuje kwestię praw autorskich i pozwoli zarobi twórcom. W dzisiejszym głosowaniu europosłowie przyjęli ACTA2.
Reklama.
Akt został przyjęty z uwzględnieniem części poprawek. Europosłowie odrzucili poprawki do artykułów budzących najwięcej wątpliwości wśród ekspertów. Za przyjęciem dokumentu głosowało 438 europosłów. Przeciw było 226, od głosu wstrzymało się natomiast 39 osób.
- Serdecznie dziękuje za dzisiejszy sukces. To dobry znak dla przemysłu twórczego w Europie. Chciałbym złożyć wniosek, by sprawozdanie zostało zgłoszone do Komisji Europejskiej - podsumował głosowanie niemiecki europoseł Axel Voss.
To było już drugie podejście Parlamentu Europejskiego do ACTA2. Po raz pierwszy głosowanie odbyło się w lipcu, a europosłowie odrzucili dyrektywę w całości, dlatego tym razem głosowaniu poddawany był każdy artykuł oddzielnie.
O co chodzi z ACTA2?
Największe kontrowersje budzi art. 11 znany szerzej jako "podatek od linków". Zgodnie z art. 11 planowanej dyrektywy wydawcy będą mogli żądać zapłaty za umieszczenie tego typu materiałów na innej stronie.
Duże kontrowersje wzbudza również artykuł 12a. Mówi o tym, że dzielenie się filmami i zdjęciami z wydarzeń sportowych przestanie być legalne. Niektórzy interpretują to jako zakaz robienia selfie na stadionie Być może, w praktyce regulacja ograniczy się jednak wyłącznie do nielegalnych transmisji całych widowisk, co nie leży w interesie stacji telewizyjnych.
Emocje budzi także art. 13. zobowiązuje serwisy internetowe do wprowadzenia mechanizmów filtrujących treści. Chodzi o to, by zapobiegać sytuacji, w której ktoś w swoich materiałach wykorzystuje utwory, do których nie ma praw.
Jak zagrożenie wskazywany jest również art. 3, mówiący, że dostęp do bazy artykułów naukowych będą miały tylko instytucje naukowe, firmy i start-upy będą musiały za to płacić. A to może ograniczyć ich innowacyjność.