Rząd zrezygnował z pomysłu wprowadzenia programu 500+ dla emerytów. W budżecie nie ma już na to pieniędzy, dlatego w życie ma zostać wprowadzony inny plan. Nowy pomysł zakłada, że dodatkowe pieniądze otrzymają tylko najbiedniejsi emeryci.
Po wprowadzeniu 500+ na dzieci rząd postanowił pójść za ciosem i podobny program zaoferować emerytom. Wszystko miało odbyć się szybko i sprawnie – wieść gruchnęła w czerwcu tego roku, a według planów stosowna ustawa miała być uchwalona jeszcze przed wyborami samorządowymi w październiku.
Według informacji „Gazety Wyborczej” okoniem stanął jednak premier Mateusz Morawiecki. Prezes Rady Ministrów miał zauważyć, że budżet nie zniesie kolejnego tak dużego obciążenia. 500+ kosztuje ok. 23 mld rocznie, a jego „emerycka” wersja miała dołożyć kolejne 15.
Nowy program rządu
Rząd ma się więc zdecydować na inny wariant. Nie 500 a 50 zł brutto i nie dla wszystkich, a dla najbiedniejszych emerytów, takich którzy pobierają emeryturę do 1533,75 zł brutto – to założenia nowego programu.
Wspomniane 50 zł będzie corocznym dodatkiem zastępującym waloryzację. Emerytury są dzisiaj podnoszone co rok o ustalony procent w oparciu o wskaźnik inflacji i 20 proc. realnego wzrostu płac. Oznacza to, że największe podwyżki trafiają do kieszeni tych osób, których świadczenia emerytalne są najwyższe.
Koszt waloryzacji to 6,86 mld zł rocznie. Po wprowadzeniu 50 zł dodatku wzrośnie o kolejne 0,5 mld.