
Reklama.
– Wyznaczam 250 000zł nagrody ( które zamierzam wypłacić przy pomocy moich sympatyków) dla świadka, który brał udział w perfidnej prowokacji wrabiającej mnie w agenturalną działalność i dostarczy niepodważalnych dowodów wykazujących kto za tym stoi – pisze Lech Wałęsa.
Pierwszy przewodniczący Solidarności wskazał również potencjalnych winnych. Jego zdaniem za „wrobieniem” mogli stać bracia Kaczyńscy, którzy wykorzystali żonę Czesława Kiszczaka i dokumenty podrobione przez SB.
– Prawdę o moich działaniach w latach 70 tych znajdziecie w książce "Wałęsa" wydanej bez mojej wiedzy i zgody przez Wydawnictwo Morskie w 1981r. zanim bracia Kaczyńscy , Wyszkowski, Gwiazda i Cenckiewicz dla swoich egoistycznych korzyści politycznych zaczęli zakłamywać fakty i niszczyć fenomen zwycięskiej walki jaką wtedy stoczyliśmy – pisze.
Stanowisko IPN
Przypomnijmy, że 2 lipca prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku umorzył śledztwo w sprawie podrobienia przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa na szkodę Lecha Wałęsy dokumentów umieszczonych w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”.
Przypomnijmy, że 2 lipca prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku umorzył śledztwo w sprawie podrobienia przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa na szkodę Lecha Wałęsy dokumentów umieszczonych w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”.
IPN uznał, że 53 dokumenty świadczące o współpracy Wałęsy z bezpieką takie jak zobowiązanie do współpracy czy pokwitowania odbioru pieniędzy są autentyczne.
Wcześniej historycy ustalili, że Wałęsa został zwerbowany przez kapitana Edwarda Graczyka. Obaj panowie mieli się spotkać kilka dni po spacyfikowaniu przez wojsko strajku na Wybrzeżu w 1970 roku. Wałęsa, jako członek komitetu strajkowego, został wówczas aresztowany.