Łzy, zawroty głowy i problemy ze snem. Była pracownica oskarża sieć sklepów o mobbing
Marcin Długosz
17 grudnia 2018, 09:06·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 grudnia 2018, 09:06
Ubliżanie, wyśmiewanie i absurdalne kary finansowe – tak była kasjerka sieci Mila opisuje warunki swojej pracy. Kobieta podała pracodawcę do sądu i żąda 25 tys. zł zadośćuczynienia.
Reklama.
Historię Jolanty Cieślińskiej opisuje money.pl. W rozmowie z portalem kobieta opowiedziała o mobbingu z jakim miała się spotkać w sklepie Mila. Twierdzi, że po kilku miesiącach spędzonych w pracy musiała ratować się pomocą psychiatry.
Pani Jolanta pisze o tym, że była dyskredytowana, poniżana i wprowadzana w błąd co do zakresu zadań. Regularnie miała również obrywać po kieszeni.
– U nas w sklepie było tak, że przed biurem stały skrzynki z przeterminowaną żywnością. Któregoś dnia kierownik (…) poinformowała mnie, że mamy tę przeterminowaną żywność odkupić. Sytuacja na jakiś czas się rozmyła. (…) W kasie, za przecenione przez kierownik produkty, zapłaciłam ponad 70 zł – czytamy.
Inna historia miała dotyczyć rozliczania utargu bez strony zainteresowanej. Cieślińska zarzuca Mili, że na początku roku musiała oddać sieci 50 zł. Kobieta miała być też zmuszana do zakupu produktów, którym kończył się okres przydatności do spożycia.
Stanowisko Mili
Sieć wnioskuje o oddalenie pozwu. Argumentuje, że o żadnym mobbingu nie mogło być mowy, a pani Jolanta miała w trakcie pracy nie zgłaszać żadnych zastrzeżeń. – Praktyki zarzucane przez byłą pracownik, są wbrew zasadom, według których pracujemy. W naszej spółce sprzeciwiamy się wszelkiej formie mobbingu – cytuje odpowiedź zarządu money.pl.
Portal zwraca jednak uwagę na to, że spółka wiedziała, iż pracownica nie chciała przedłużać umowy po okresie próbnym.
– Powiedziałam, że nie po to przyszłam do pracy, by ktoś mnie ciągle obrażał i na mnie krzyczał – tłumaczyła pani Jolanta. W sklepie została wówczas za namową jednej z przełożonych. Z pracy zrezygnowała ostatecznie dwa miesiące później.
Bycie szefem to nie tylko przywilej, to też ogromny obowiązek. To dopilnowywanie terminów, zarządzanie budżetem i organizowanie pracy, ale również dbanie o dobrą atmosferę i relacje w dziale – tłumaczył w rozmowie z Patrycją Wszeborowską Jolanta Jastrzębska, psycholog i ekspert ds. zmiany kariery z ManpowerGroup.