Liczba zarejestrowanych nowych samochodów wzrośnie w IV kw. br. o 40 proc. w stosunku do 2017 r.
Liczba zarejestrowanych nowych samochodów wzrośnie w IV kw. br. o 40 proc. w stosunku do 2017 r. Foto: naTemat.pl
Reklama.
– Sprzedawaliśmy pod koniec grudnia nawet 20 samochodów dziennie, klienci kupowali niemal wszystko co mieliśmy, przy czym im droższe, tym lepiej – mówi Wyborczej sprzedawca z dużego salonu Mercedesa na północy Polski.
Specjalne akcje reklamowe i sprzedażowe dla przedsiębiorców organizują w zasadzie wszystkie marki luksusowych samochodów, jak choćby Audi, Lexus, Jeep, Land Rover, Volvo czy BMW.
Ten ruch to wynik zmiany przepisów. Można się przed nią uchronić, kupując w leasingu auto do końca 2018 roku. Od 1 stycznia 2019 leasing albo wynajem samochodu wartego więcej, niż 150 tys. zł lub 225 tys. w przypadku auta elektrycznego, nie będzie możliwy do rozliczenia w całości.
Zmiany w leasingu
Kosztem uzyskania przychodu będzie tylko część opłaty wstępnej i każdej raty, która proporcjonalnie do ceny auta nie przekroczy 150 tys. zł (225 tys. zł dla aut elektrycznych) – pisze Wyborcza.
Jeśli autem będziemy jeździć i prywatnie, i służbowo, w koszty wrzucimy tylko 75 proc. wydatków (paliwo, naprawy, serwis). W 100 proc. da się rozliczyć tylko wydatki do auta wykorzystywanego jedynie służbowo.
Jest też mały plus dla przedsiębiorców – limit amortyzacji podniesiono do wspomnianych wcześniej kwot – 150 / 225 tys. zł, wcześniej wynosił 20 tys. euro. Szczegóły tych przepisów opisywaliśmy już kilka tygodni temu.