Olbrzymie zawirowania na rynkach surowcowo-towarowych w minionym roku spowodowały, że wiele inwestycji do tej pory uważanych za świetne, okazało się niewypałami. Za to najlepiej można było zarobić, kupując na giełdach zwykłe kakao.
Ziarna kakaowca pobiły na głowę rentowność innych inwestycji, jak choćby miedź, aluminium czy cynk – metale ogólnie rzecz ujmując straciły na cenie. Staniał cukier, staniała kawa i soja.
Na plus można było wyjść, kupując na rynkach kontraktów terminowych kukurydzę i pszenicę. Ceny pszenicy poszły w górę o 19 proc., niewiele mniej (13,6 proc.) można było zarobić na owsie.
Inwestycja w kakao
Na Wybrzeży Kości Słoniowej było w zeszłym roku dość sucho, na dodatek ten kraj zmniejsza areał upraw. I te dwa czynniki spowodowały wzrost cen surowca do produkcji czekolady niemal o 28 procent.
Była to więc świetna inwestycja, aczkolwiek dla konsumentów słodkości nie są to wiadomości napawające optymizmem.