Komisja Europejska będzie chciała sprawdzić decyzję środowiskową w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej - dowiedziało się Radio Zet. Może to wstrzymać prace.
Według informacji radia, w piśmie wydanym przez Komisję Europejską mowa jest o „wstrzymaniu robót budowlanych do czasu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości”. Od tego jak długo potrwa ich wyjaśnianie, zależą dalsze losy budowy.
W tej chwili na terenie budowy prowadzone są jedynie prace przygotowawcze. Zwycięzca przetargu na budowę będzie znany w marcu tego roku.
Urzędnicy unijni sprawdzają decyzję środowiskową, wydaną przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Olsztynie. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej zapowiedziało, że będzie współpracować z Komisją. Resort ma czas do 15 stycznia na przekazanie dokumentów i jest przekonany, że wątpliwości KE zostaną rozwiane.
Inwestycja pomimo krytyki samorządowców Przekop Mierzei Wiślanej od lat budził kontrowersje. Inwestycję krytykują władze województwa pomorskiego. Przekonują, że pieniądze przeznaczone na budowę można wydać w sposób bardziej efektywny.
Według planów kanał miałby 1110 metrów długości, 60 m szerokości i 5 m głębokości. Znajdować się będzie na wysokości miejscowości Nowy świat. Obok znajdować będzie się też potężna śluza zapobiegająca nadmiernemu mieszaniu się wód. Elbląscy samorządowcy mówią nawet o 10-krotnym wzroście cargo i wzmożonym ruchu turystycznym dzięki wybudowaniu kanału. Te za sobą ciągnęłyby rozwój i nowe miejsca pracy.
Jarosław Kaczyński dokonał jednak wraz z innymi politykami wbicia palików podczas symbolicznego rozpoczęcia inwestycji przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Obóz rządzący zorganizował uroczystość przed wyborami, choć zgodnie z prawem prac jeszcze nie można rozpocząć. Dziennikarze zostali dowiezieni na... przyczepie ciągnika rolniczego. Inwestycja nie miała wówczas nawet pozwolenia na budowę.