
Przedsiębiorcy, nieważne jak nowoczesne prowadzą biznesy, zwykle nie przejmują się cyberbezpieczeństwem. Ulegają wielu mylącym przeświadczeniom, jak to, że na sprzęty Apple nie ma wirusów, że żaden haker nie chciałby atakować małej firmy, bo łup jest nieatrakcyjny. Niejeden stracił na tym firmowe oszczędności. Dla hakera atakowanie kilku łatwych celów jest atrakcyjniejsze, niż atak na jeden, ale trudny.
- Mam łeb na karku, moi pracownicy też. Patrzymy, w co klikamy, nic się nie bój – odparł Karol.
- Nie pytaj.
- No?
- Że, choć to zrobiła Anka, ja też dałbym się na to nabrać. Jak dziecko.
- Ile straciłeś?
- Nie chcesz wiedzieć. Wybacz, jutro rano nie jedziemy razem. Zamiast jeździć do pracy, będę podwoził innych ludzi do pracy, muszę się odkuć.
Tekst powstał we współpracy z Orange. Historia, którą przeczytaliście, jest częściowo fikcyjna. Nie istnieje Karol, który stracił wszystkie swoje pieniądze. Istnieje za to szereg prawdziwych przedsiębiorców, którzy w ten sposób dali się oszukać i okraść. Niestety istnieje również szereg mitów i mylnych przeświadczeń, które pozwalają przedsiębiorcom uspokajać sumienie twierdzeniem „mnie to nie dotyczy”.
*źródła danych dotyczących skali ataków – raporty Ponemon Institute, McAfee Labs Threats Report.
Artykuł powstał we współpracy Orange dla Firm. Wejdź na www.firmawsmartfonie.pl