Porównanie cen paliw na jednej ze stacji Orlen i na stacji sieci Shell w Niemczech podbija internet. Okazuje się, że u naszych zachodnich sąsiadów da się zatankować taniej, niż w Polsce. To nie wszystko – Niemcy mają też niższy VAT na paliwo. U nas wynosi on 23 proc., w Niemczech – 19 proc.
Zdjęcie wrzucone na Twittera przez jednego z użytkowników pokazuje dwa paragony za olej napędowy. Oba zostały wystawione w przeciągu kilku godzin, przy tej samej trasie. Z tą różnicą, że jeden jej odcinek znajduje się w Niemczech, drugi w Polsce – chodzi o trasę A2.
W niemieckim Fürstenwalde na stacji Shell paliwo kosztowało 1,29 euro za litr, a więc w przeliczeniu na złotówki około 5,50 zł. Tymczasem na stacji Orlenu w Gnilcu, olej napędowy kosztował 5,83 zł za litr.
Internauci momentalnie skojarzyli to porównanie z niedawnymi słowami Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiadał, że strefie euro i cenom w tej walucie musimy powiedzieć zdecydowane „nie”.
Kto ma wpływ na ceny paliw?
Inni wychwycili przy okazji fakt, że olej napędowy w Polsce jest obłożony 23-procentowym VAT-em, zaś w Niemczech – 19-procentowym. Tu z kolei przywołują słowa premiera Morawieckiego, który rok temu próbował wytłumaczyć, że rządzący nie mają wpływu na ceny paliwa. Warto także pamiętać, że jesienią zeszłego roku Orlen był podejrzewany o sztuczne zaniżanie cen na stacjach, zbliżały się bowiem wybory samorządowe. Podwyżki mogły więc osłabić poparcie dla PiS.
Oczywiście trzeba brać pod uwagę fakt, że stacje położone są przy autostradzie. W Polsce pewnym przykrym standardem jest to, że ceny paliw na takich stacjach są ponadprzeciętnie wysokie. W bardziej "normalnych" warunkach, paliwo w Polsce jest nieco tańsze niż w Niemczech.