Poczta Polska dostrzegła potencjał usług kurierskich i automatów do odbioru paczek. Lepiej późno, niż wcale. I lepiej chociaż te 200 maszyn, niż żadnej – chociaż konkurencja ma już ponad 4000 paczkomatów.
Współpraca Poczty Polskiej i Biedronki
Automaty Poczty nie mogą zwać się paczkomatami, bo tę nazwę zastrzegł sobie inPost. W całej Polsce stoi już ponad 4 tys. jego urządzeń.
Poczta chciałaby podgryźć trochę jego pozycję i wchodzi w kooperację z Biedronką. Automaty Poczty staną bowiem właśnie w tych sklepach oraz pod urzędami pocztowymi w największych miastach.
– Każdego dnia ok. 4 mln osób robi zakupy w sklepach sieci Biedronka. Ustawienie maszyn paczkowych w środku naszych placówek to kolejne udogodnienie dla klientów, którzy mogą połączyć dzięki temu codzienne zakupy z odbiorem paczki – mówi Michał Szlęzak, zarządzający pionem nieruchomości w sieci Biedronka.
Umowa ze spółką SwipBox
Liczby na razie nie robią wielkiego wrażenia. Poczta Polska podpisała umowę z duńską spółką SwipBox na 200 urządzeń do odbioru paczek. Latem zacznie się ich instalacja a ostatnie z zamówionych urządzeń mają zacząć działać do końca września.
– Obecnie Poczta Polska wspólnie z partnerami tworzy największą sieć w kraju, do której należy ponad 11,5 tys. punktów odbioru. Placówki pocztowe posiadają ugruntowaną pozycję wśród klientów, między innymi ze względu na ich dogodne lokalizacje, dlatego postanowiliśmy usprawnić odbiór przesyłek, stawiając w części placówek nasze automaty pocztowe – mówi Grzegorz Kurdziel, członek zarządu Poczty Polskiej.
Poczta zakłada podwojenie przychodów z rynku paczkowego do 2023 roku. Obecnie wynoszą one już prawie 1 miliard złotych rocznie.